Czy Polsce są potrzebne tzw. MANIFY??

Dzisiaj w Polsce podobnie jak w latach ubiegłych przeszły tzw. Manify. Są one organizowane przez Porozumienie Kobiet 8 marca. W manifestacjach tych często biorą udział politycy lewicy np. SLD czy celebrytki z Kongresu Kobiet. Praktycznie za każdym razem taka MANIFA spotyka się z kontrrmaszem osób, które z takimi "pochodami" się nie zgadzają. Moim zdaniem trzeba aktualnie zadać sobie pytanie: Czy Polsce takiej MANIFY są potrzebne??.

Otóż moim zdaniem niekoniecznie. Jest to w mojej ocenie szkodliwy, feministyczny, (niekiedy z hasłami antyklerykalnymi) marsz, który próbuje wywyższyć kobiety, które według osób biorących w takiej Manifie udział są w mniejszości i uczynić z nich większość. Podobnie czyni teraz looby homoseksualne. Następnie można zauważyć, że nie reprezentuje on poglądu wszystkich kobiet jako całokształtu, ale tylko jednej grupy: poglądów lewicowych. W zasadzie można powiedzieć, że takie marsze są 'powietrzem politycznym" dla Palikota i SLD (choć panie biorące udział w marszu przyznają, że nie chcą wpływać na żadną partię polityczną); dzięki takim sytuacjom zarówno Miller jak i Palikot mogą wygrzebywać zgrabnie tematy związków partnerskich, aborcji itp. i dalej wykorzystywać je w walce politycznej. Zresztą samej postulaty poruszane w Manifie są tematami w gruncie rzeczy światopoglądowymi; nie dyskutuje się praktycznie na żadne inne tematy (są przykrywane ostatecznie prze sprawy homoseksualistów, aborcji). Kwestia parytetów, która przy takich okazjach jest poruszana jest moim zdaniem kwestią już przebrzmiałą; nie znajdzie odzwierciedlenia w realizacji przez najbliższy czas. Poza tym po ustanowieniu 35% parytetów na listach wyborczych dokładnie pokazuje, że kobiety wcale tak nie lgną do polityki, jak chcieli by tego np. organizatorzy Manif.  Zresztą parytet można uznać za przymus, a przymuszać ludzi do niczego nie wolno. Nie słyszałem z relacji telewizyjnych z takich Manif kwestii poruszania tematu np. pomocy kobietom w walce o miejsce pracy, które dzisiaj w Polsce staje się dla każdego obywatela priorytetem. Smutne jest to, że mimo takich przykładów, takie Manify są promowane przez media "głównego nurtu" jakie marsze walczące o prawa kobiet, choć w rzeczywistości nie do końca tak jest.