Wszyscy jesteśmy świadkami wielkiej histerii i emocji w pierwszych tygodniach rządów PIS, a w pierwszych miesiącach sprawowania urzędu prezydenta przez Andrzeja Dudę. Histeria oczywiście bezzasadna, bowiem w Polsce zagrożenia dla normalnego funkcjonowania państwa rzecz jasna nie ma. Ewentualnie może być kres rozdania władzy i wszelkiej maści stanowisk według myśli poprzedniej ekipy. Niestety pojawiające się głosy skrajnych emocji zaczynają być przerażające i powoli jest to widać np. w przekazach mediów zagranicznych odnośnie sytuacji w Polsce ( a ostrzegałem przed takimi wątpliwościami Zachodu w poprzednich notkach). Jednak są i głosy wręcz abusrdu, na które nie można pozostać obojętnym. Jak chociażby słowa Stefana Niesiołowskiego.
Na słowa byłego wicemarszałka Sejmu wielokrotnie wielu w tym także i jak denerwowaliśmy się. Irytowaliśmy jego butą, arogancją, ale z drugiej strony wiedzieliśmy, że mówi sobie po prostu już wiekowy polityk i mimo, iż gadał bzdury to często nikt jego słów nie przyjmował jak wykładnię swoich działań. Jednak obecnie, gdy jest grupa osób przejęta "zagrożeniem demokracji" i reaguje na wezwania "GW" do zakładania komitetów w jej obronie, przestało to być tylko groteską.Staje się to niebezpieczne.
Jest grupa osób, która w rocznicę stanu wojennego planuje demonstracje pod domem Kaczyńskiego. Politycy opozycji (przede wszystkim ci spod znaku Ryszarda Petru) nawołują do innych metod protestu w zainstniałej sytuacji. Ale Niesiołowski popiera zgromadzenie przed domem prezesa PIS. Oto cytat z portalu wpolityce.pl
"W związku z tym demonstracja będzie taka, jak pod domem Jaruzelskiego, bo tam jest władza. Demonstracje będą też przed tym nowym Komitetem Centralnym na Nowogrodzkiej [siedziba PiS - red.]. Być może to się skończy spaleniem tej siedziby, tak jak palono komitety PZPR, tak być może zapłonie komitet PiS-u. To zależy oczywiście od tego, co PiS będzie robiło"
Moim zdaniem to już przekroczyło granice granic. W aktualnej sytuacji kiedy są tak rozbujane emocje naprawdę może dojść do tragedii i któraś z osób tam obecnych może do niej doprowadzić. Sądzę, że odpowienie organy sądownicze (prokuratura etc) i sejmowe powinny zająć się Niesiołowskim. Sama nagana czy upomnienie nie wystarczy. Być może doszło do nawoływania do rozruchów czy burd. Teraz jest niepowtarzalna okazja, aby pokazać politykowi PO, że już dawno odleciał i powinien najlepiej sam poddać się odpowiedniej karze.
Inne tematy w dziale Polityka
