andi andi
44
BLOG

POCZĄTEK KOŃCA NATO

andi andi Polityka Obserwuj notkę 4

 Nie od dziś wiadomo, że przyszłość Paktu Północno Atlantyckiego zależy od tego jaki będzie rezultat wojny w Afganistanie. Eksperci, dowódcy NATO od dawna alarmowali, że w Afganistanie nie jest najlepiej. Dziś o coraz realnym widmie klęski NATO w Afganistanie mówią już nie tylko żołnierze, ale także, o zgrozo politycy.

O zgrozo, bo politycy, szczególnie zachodni mają wrodzony niepoprawny optymizm, a przynajmniej tak jest na pokaz i nawet jeśli coś nie idzie po ich myśli powtarzają że wszystko jest OK. Gdy mówią, że coś jednak nie jest OK, to znaczy że naprawdę jest dramatycznie.

Parę dni temu Sekretarz Stanu USA Condoliza Rice powiedziała “że wspólnota międzynarodowa nie znalazła jeszcze sposobu na skoordynowanie wysiłków w Afganistanie” Jeszcze? Przecież wojna trwa od 2001 roku?! NATO wraz z wielką koalicja międzynarodową zaatakowało panujący tam reżim Talibów w odpowiedzi na zamachy terrorystyczne z 11 września w USA,po raz pierwszy zresztą NATO zastosowało wówczas przepisy nakładające obowiązek solidarności w przypadku zaatakowania jakiegokolwiek państwa członka Paktu.

W podobnym tonie co sekretarz stanu USA wypowiadają się także wojskowi. W swoim raporcie dotyczącym sytuacji w Afganistanie, były dowódca NATO gen. James Jonas pisze “Tamtejsza rebelia poważnie zagraża osiągnięciom jakie udało się opracować w ostatnich sześciu latach naszej misji. Podminowuje też wiarę Afgańczyków w lepszą przyszłość ich kraju”

Jeśli wiec siły koalicji, szybko nie znajda sposobu na Afganistan, ten pewnie stanie się “upadłym państwem”, pogrążonym w chaosie i wiecznej wojnie, zapomnianej przez cywilizowany świat. Jeśli NATO przegra tę wojnę czeka go kompromitacja, organizacja straci wiarygodność i w efekcie sens istnienia. Stanie się kolejna organizacją międzynarodową wydającą jakieś tam rezolucje, których i tak nikt nie będzie przestrzegać. Jeśli NATO w Afganistanie nie wspomogą Niemcy, Włosi czy Hiszpanie, których jeszcze tam nie ma, a pewnie nie wspomogą i do tego dojdzie do klęski sił przebywających w tym górzystym kraju to już otwarcie można będzie mówić że NATO-wska zasada solidarności jest fikcją, a samo NATO wobec barku swojego naturalnego wroga jakim było ZSSR staje się klubem gadających głów o wojskowym charakterze.

W to piekło w ramach solidarności NATO zaangażowała się tez Polska. Tak na prawdę więc, bierzemy udział w regularnej wojnie i to wojnie która aktualnie znajduje się w im pasie. Pytanie dlaczego solidarność NATO-wską mają gdzieś takie państwa jak Niemcy, Włosi czy Hiszpanie? Także, co ważniejsze, czy wobec takiego zachowania się tych państw naprawdę możemy liczyć na to, że w razie zagrożenia, kiedyś w przyszłości NATO przyjdzie z pomocą Polsce? Wydaje mi się że nie, wydaje mi się że w razie takiego zagrożenia nikt nie będzie nastawał karku za Polskę, co najwyżej możemy liczyć na pomoc niektórych państw ale na pewno nie całego NATO, a już na pewno nie możemy liczyć na większość potęg europejskich. Wobec tego, czy był sens wysyłać tam naszych żołnierzy?

Rządzący muszą pamiętać, że by liczyć na wdzięczność innych państw nie wystarczy wysyłać naszego wojska w najniebezpieczniejsze rejony Świata i to w sytuacji gdy sukces wojny na jaką się naszych wysyła jest póki co mało prawdopodobny, ale trzeba też prowadzić skuteczna politykę międzynarodową. Z tym ostatnim u nas ostano niestety jest tragicznie.

andi
O mnie andi

NAPISZ DO MNIE  punktwidzenia@op.pl   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ "POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES" W.Churchill

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka