andi andi
27
BLOG

AWANTURA O TRAKTAT

andi andi Polityka Obserwuj notkę 2

Takiego, obrotu sprawy, chyba nikt się nie spodziewał. Awantura o traktat z Lizbony jest jakby żywcem wyjęta z filmów Hiczkoka, widmo wyborów które co rusz pojawia się na horyzoncie przyprawia całej tej sytuacji dramaturgii. Tylko tak naprawdę o co w tym wszystkim chodzi?

 

PiS walczy o poprawkę do ustawy ratyfikacyjnej, która ma zagwarantować utrzymanie wynegocjowanych przez prezydenta Kaczyńskiego przywilejów. Poprawka ta ma zagwarantować między innymi to, że polska konstytucja jest najwyższym prawem w naszym kraju, a traktat z Lizbony nie daje podstaw do tego, by w ramach Unii były podejmowane "jakiekolwiek działania uszczuplające suwerenność" państw członkowskich. Tyle, że proponowana preambuła do ustawy ratyfikacyjnej, nie ma tak naprawdę znaczenia pod względem prawnym. Ustawa ratyfikacyjna, jest specyficznym typem ustawy zawierającym zgodę Sejmu na to, żeby Prezydent dokonał ratyfikacji traktatu Lizbońskiego, przy czym źródłem prawa nie jest sama ustawa ratyfikacyjna, ale umowa międzynarodowa na której ratyfikowanie przez Prezydenta RP zgodził się Sejm, czyli w tym wypadku Traktat Lizboński.  Dlatego cała ta, awantura, pod względem prawnym jest totalnie bezsensu.

 

Zastanawia jednak fakt, dlaczego PO na taki- podkreślmy to- pod względem prawnym totalnie bezsensowny- zapis zgodzić się nie chce? Czyżby za parę miesięcy chciała zrezygnować z wynegocjowanych w Lizbonie przywilejów, co oczywiście uderzało by w nasza rajce stanu? Czyżby, w imię źle pojętej solidarności europejskiej planowała przeforsować przepisy które mogły by godzić w naszą suwerenność, kulturę, tradycje czy zmuszać wewnętrzne ustawodawstwo do dostosowania się do standardów będących w sprzeczności z moralnością i etyką Polaków? Taka, choć pod względem prawnym bezsensowna preambuła, była by doskonała bronią, którą mógłby się posłużyć PiS, choćby w walce wyborczej. Czy tego właśnie boi się Platforma? A może ekipa Tuska, gra po prostu, w dość ryzykowany manewr na wcześniejsze wybory, które według sondaży przyniosły by PO samodzielne rządy? Po za tym, jeśli nawet proponowane przez PiS przepisy miały by wiążącą moc prawną, to dlaczego PO się ich boi? Co strasznego w sformułowaniu że polska konstytucja jest najwyższym prawem w naszym kraju?

 

Sam fakt zgody na ratyfikacje tego traktatu przez Sejm uważam za skandal. Jestem za jak największą integracją europejską, ale uważam, że zgoda ta powinna być wyrażona przez naród w formie referendum. Traktat ten to kolejny etap w integracji europejskiej i na ten etap zgodę powinni udzielić wszyscy europejczycy. Traktat Lizboński to praktycznie 90% odrzuconej Konstytucji Europejskiej, czyli tylnymi drzwiami chce się wprowadzić to na co europejczycy nie wyrazili już zgody. Jeśli ma to jednak obowiązywać, to trzeba jeszcze raz spytać o zgodę narody Europy. Bulwersująca była dla mnie wypowiedz jednego z polityków Platformy Obywatelskiej, w której stwierdził, że nie ma sensu organizować referendum i urządzać ogólnonarodową debatę o traktacie bo i tak Polacy go nie zrozumieją, bo za trudny dla nich. Przepraszam, ale nie jesteśmy narodem debili. To właśnie władza w Polsce należy do narodu i jeśli naród ma oddać część swojej suwerenności instytucjom europejskim to najpierw powinien wiedzieć na co się godzi. Trzeba mu przedstawić to co w tym traktacie jest zawarte, trzeba ogólnonarodowej debaty. Trzeba referendum!

andi
O mnie andi

NAPISZ DO MNIE  punktwidzenia@op.pl   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ "POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES" W.Churchill

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka