Tym kończy się dbałość o cud-może to widzą lokalne społeczności, które są na miejscu - koszmar marnotrawstwa. fot. R. Grzeszczyk
Tym kończy się dbałość o cud-może to widzą lokalne społeczności, które są na miejscu - koszmar marnotrawstwa. fot. R. Grzeszczyk
RobG56 RobG56
219
BLOG

Marta Bełza dba o cud

RobG56 RobG56 Polityka Obserwuj notkę 0

W artykule wskazane są cztery powody dla których Gazeta Wyborcza postanowiła odebrać samorządom i środowiskom lokalnych społeczności prawo do decyzji w sprawach parków narodowych. Bo według dziennikarki "Urzędnicy nie dbają o cud".

Marta Bełza w artykule "Urzędnicy nie dbają o cud" wskazuje na "cztery powody, dla których postanowiliśmy odebrać samorządom..."(Gazeta Wyborcza z dnia 4 lutego 2011 r.) i środowiskom lokalnych społeczności prawo do decyzji w sprawach parków narodowych.

Marta Bełza - dziennikarka Gazety Wyborczej uzasadnia tym samym dlaczego konieczne jest ograniczenie zasad demokracji i samorządności w Polsce.

Te cztery powody to:

1.Niemożność utworzenia parku narodowego na Mazurach

2.Niemożność utworzenia Mazurskiego Parku Narodowego (całkiem podobny do punktu pierwszego)

3.Bojaźń lokalnych (mazurskich) samorządowców przed wynikami wyborów

4.Wskazywanie przez samorządowców na mazurski cud natury

To były podstawowe przyczyny dla których 240 000 ludzi poparło inicjatywę "Oddajcie Parki Narodowi". 

Inicjatywa dotyczy regulacji prawnych obejmujących całą Polskę.

Autorka przypomina wieloletnie batalie o utworzenie parku na Mazurach i o powiększenie Białowieskiego Parku Narodowego.

Niestety, nie dowiadujemy się z treści artykułu dlaczego te batalie były i są nieskuteczne? Czemu, mimo kilkudziesięcioletniego entuzjazmu Pani Marty Bełzy i wielu szlachetnych stowarzyszeń, nie udało się przekonać do tych idei kolejnych już pokoleń lokalnych środowisk? Czemu miejscowi wciąż wrogo odnoszą się do idei propagowanych przez Panią Martę Bełza? Czy działa tam jakaś ukryta siła lokalnego wstecznictwa i niszczy w tajemniczych okolicznościach wszystkie cenne inicjatywy Pani Marty Bełzy? Może dzieje się tak za poduszczeniem zewnętrznych i wrogich sił?

Pani Marta Bełza nie zna odpowiedzi na te proste pytania i tak nas pozostawia.

źródło: http://wyborcza.pl/1,75515,9051126,Urzednicy_nie_dbaja_o_cud.html

 

Dla bardziej dociekliwych zamieszczam wyciąg z obowiązującego prawa Ochrony Przyrody. Zamieszczone fragmenty są związane z tematem i z całą pewnością są znane dziennikarce Gazety Wyborczej - dobrze przecież zorientowanej w dobrotliwości zasad obowiązujących w Parkach Narodowych dla przyjezdnych jak i mieszkańców.  

Ustawa o ochronie przyrody nakazuje:

Art 12

3. Za wstęp do parku narodowego lub na niektóre jego obszary oraz za udostępnianie parku narodowego lub niektórych jego obszarów mogą być pobierane opłaty. (nie istnieje Park, który rezygnuje z poboru opłat - dopisek autora)

Art. 15.

1. W parkach narodowych oraz w rezerwatach przyrody zabrania się:

   1) budowy lub rozbudowy obiektów budowlanych i urządzeń technicznych, z wyjątkiem obiektów i urządzeń służących celom parku narodowego albo rezerwatu przyrody;                                                                                       5) pozyskiwania, niszczenia lub umyślnego uszkadzania roślin oraz grzybów;                                                         6) użytkowania, niszczenia, umyślnego uszkadzania, zanieczyszczania i dokonywania zmian obiektów przyrodniczych, obszarów oraz zasobów, tworów i składników przyrody; (np.: utrzymywania Krutyni w stanie nadającym się do spływu-przyp. autora)                                                                                                                             7) zmiany stosunków wodnych, regulacji rzek i potoków, jeżeli zmiany te nie służą ochronie przyrody;(np. spływ Krutynią nie służy ochronie przyrody-przyp. autora)                                                                                             10) palenia ognisk i wyrobów tytoniowych oraz używania źródeł światła o otwartym płomieniu z wyjątkiem miejsc wyznaczonych przez dyrektora parku narodowego, a w rezerwacie przyrody-przez regionalnego dyrektora ochrony środowiska;                                                                                                                                           11) prowadzenia działalności wytwórczej, handlowej i rolniczej z wyjatkiem miejsc wyznaczonych w planie ochrony;                                                                                                                                                                                   12) stosowania chemicznych i biologicznych środków ochrony roślin i nawozów;

Nad wykonaniem tych zapisów czuwa Dyrektor Parku, Straż Parku oraz aktywiści.

 

Zobacz galerię zdjęć:

Kornik to, według aktywistów Marty Bełzy - organizm kluczowy lasu. fot. R. Grzeszczyk
Kornik to, według aktywistów Marty Bełzy - organizm kluczowy lasu. fot. R. Grzeszczyk
RobG56
O mnie RobG56

Demokracja jak i natura polega na osobistym uczestnictwie i zaangażowaniu. Żadne administracyjne ograniczenia im nie służą. Jestem zwolennikiem pełnej tolerancji i pełnej odpowiedzialności. Uważam, że pozbawianie ludzi odpowiedzialności jest co najmniej naganne jeśli nie zbrodnicze. Może w efekcie skutkować destrukcją i anarchią. Zapraszam na stronę: www.polskawlesie.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka