W świecie Kowalskiego do szerokiej rzeszy tych, którzy mają prawo rzucić mnie mordą w ściek, zakuć w kajdany, sparaliżować prądem, lub jeśli okażę się wyjątkowo krnąbrnym obywatelem przenajświętszej najjaśniejszej, uspokoić salwą z broni gładkolufowej, dołączyli właśnie urzędnicy skarbowi.
Może i jestem trochę upierdliwy bo myślę, że jeśli w naszym nareszcie wolnym państwie prawa obrońców onego prawa będzie przybywać w dotychczasowym tempie, to ani się obejrzę, gdy za nietrafienie strużką uryny w czeluść pisuaru, przejęta swoją funkcją Direct Piss Manager Szalet S.A. potraktuje mnie pałą typu tonfa, a Big Chief Konserwatorek Powierzchni Poziomych et Consortes, niezależnie od pory dnia czy nocy, ekspresowo zawlecze skutego oburącz tudzież obunóż przed srogie oblicze grodzkiej temidy.....
Inne tematy w dziale Rozmaitości