stracony dla wolności
błąkasz się za horyzontem zdarzeń
jak cień dobrego boga
wyrwany chwast z ojczyzny
wymieniasz imiona demonów
chcesz wyzwolić duszę
chcesz ujarzmić zło
niedobra chwila rozpaliła gniew
umysł skąpany w fali wściekłości
ucieka w znaczenia pomylone
nie chce zrozumieć
chce unosić się ponad powierzchnią
bez gwarancji na przyszłość
czas się zatrzymał w twoim świecie
uśmiech strapionego ojca rozjaśnia dzień
samotność przegrała
z dojmującą potrzebą uczestnictwa
chcesz być częścią całości
nieważne że w kawałkach
rozbity przez ból
świat cię przyjął
a ty jak niedoskonały świadek
idziesz przez przestrzeń
w kontakcie z duchem czasów
odnaleziony