Wczoraj odbyły się wybory do Parlamentu Europejskiego. Jeśli chodzi o nasze krajowe podwórko to były one testem przed wyborami parlamentarnymi, dlatego partiom politycznym zależało na mobilizacji wyborców. A frekwencja była rekordowa bo aż 45% (dla porównania 5 lat temu wyniosła nieco powyżej 23%).
A przyczyną wysokiej frekwencji była wysoka temperatura sporu politycznego, kampania wyborcza była wręcz wojną gdzie zastosowano ciosy poniżej pasa z obu stron. Spowodowało to mobilizację elektoratów. Wybory do PE znane były z tego że mobilizowały się na nie bardziej wyborcy z dużych miast które nie głosują na PiS. Tym razem licznie do wyborów poszedł także elektorat wiejski i z małych miast. Szczególnie ostra była walka religijno-ideologiczna toczona w ostatnich dniach kampanii tj. wystąpienie Leszka Jażdżewskiego, profanacja Matki Boskiej Częstochowskiej czy film braci Sekielskich.
Wyniki po zliczeniu 99% głosów układają się mniej więcej tak: PiS 45%, KE 38%, Wiosna 6%. Reszta komitetów wyborczych poza progiem choć Konfederacji niewiele zabrakło gdyż ma 4,6%. Dużą porażkę zanotował Kukiz'15 gdyż uzyskał niecałe 4%, praktycznie nie istnieje Lewica Razem z wynikiem nieco ponad 1%.
Porażką można nazwać wynik Wiosny Biedronia która w sondażach przedwyborczych dostawała nawet wynik dwucyfrowy, być może teraz będzie próbowała szukać jakiegoś porozumienia z KE. O ile ta przetrwa bo na pewno teraz w tym tyglu partyjnym pojawią się tendencje odśrodkowe, szczególnie PSL który już stracił własny szyld, Schetyna będzie miał słabszą pozycję w Platformie.
Natomiast PiS może odetchnąć z ulgą bowiem zwycięstwo daje im przewagę propagandową i zdecydowanie przyspieszył w wyścigu o drugą kadencję, gdyby przegrali to byłoby to wiatrem w żagle dla opozycji.
Tradycyjnie duże miasta dla opozycji, wieś i małe miasteczka dla PiS, zachód Polski głosuje na opozycję, wschód Polski na PiS. Ludzie często głosują na tzw. mniejsze zło po to aby zrobić przysłowiowo ,,na złość tamtym". Wyniki wyborów tylko utrwalą podział
Wybory pokazały że system dwupartyjny który w Polsce mamy od 2005 roku tylko się utrwala. Chociażby lewacka Wiosna która w domyśle jest trzecią siłą dostaje ledwo 6%, w wyborach parlamentarnych gdy frekwencja będzie jeszcze wyższa prawdopodobnie spadnie poza próg podobnie jak spadła Konfederacja choć wyniki exit poll tuż po głosowaniu dawały jej przekroczenie progu.
W najbliższych dniach pojawi się również część druga gdzie zostaną opisane wyniki z innych krajów Unii Europejskiej.
