Wybory do Parlamentu Europejskiego które odbyły się 26 maja przyniosły zasadnicze zmiana na europejskiej scenie politycznej. W Parlamencie Europejskim większość tracą chadecy i socjaliści choć zapewne będą współrządzić z liberałami i zielonymi.Większą reprezentacje będą miały też ugrupowania prawicowe, konserwatywne, antyimigranckie czy eurosceptyczne
Szczególnie wynik zielonych zapada w pamięci, jest to niepokojące bo chcą oni odchodzić od węgla co jest dla Polski niekorzystne.
Ale pozytywny jest wynik tych ostatnich partii, warto przeanalizować wyniki wyborów w niektórych krajach Unii Europejskiej. Na Węgrzech partia Fidesz obecnego premiera Viktora Orbana znokautowała z wynikiem 52% i był to największy wynik poparcia w skali europejskiej (co ciekawe na drugie miejsce należy do Polski a konkretnie do PiS-u z wynikiem 45%, z tą różnicą że na Węgrzech druga siła polityczna miała zaledwie 16%). We Francji zwyciężyło Zjednoczenie Narodowe Marine le Pen z wynikiem 23,5% i wygrało z partią Macrona która zdobyła 22,5%. W Austrii wyniki ponad 17% zdobyło FPO, w Szwecji eurosceptyczni Szwedzcy Demokraci uzyskali 17%, w Niemczech ponad 10% uzyskała AfD, w Hiszpanii antyimigrancka partia VOX zdobyła 8%, nie wypada nie wspomnieć o tym że w odchodzącej Wielkiej Brytanii wygrała Brexit Party Nigela Farage z wynikiem 32%, no i we Włoszech zwyciężyła Liga Północna z wynikiem 32%, a dobry wynik zdobyła współrządzący z Ligą Ruch Pięciu Gwiazd z wynikiem 17%. W większości krajów europejskich eurosceptycy co najmniej przekraczali próg wyborczy.
Wyniki wyborcze pokazują że Europa stopniowo przechyla się w prawo, siły patriotyczne będą miały coraz większe poparcie, narody europejskie powoli budzą się z letargu. Szkoda tylko że PE jest mało znaczącą instytucją (nie ma nawet inicjatywy ustawodawczej) a większą rolę spełnia nie wybierana przez obywateli Komisja Europejska.
Warto przeczytać również część pierwszą: https://www.salon24.pl/u/prawdziwy-blog1/958997,wybory-do-parlamentu-europejskiego-cz-1-polska
