Pressje Pressje
56
BLOG

M. Kędzierski: Zwycięzcy i przegrani

Pressje Pressje Polityka Obserwuj notkę 11

 

Od wczoraj wieczór znamy już oficjalne wyniki wyborów. W mediach pojawia się sporo analiz – kto jest ojcem sukcesu, kto jest odpowiedzialny za porażkę, etc. Analizy przeprowadzane są oczywiście przez najlepszych „speców” oraz publicystów. Oglądając wieczór wyborczy w TVN24 odczuwałem jednak przemożne wrażenie, że komentarze ekspertów mijają się z prawdą, i to przynajmniej w połowie. Dlaczego?

Komentatorzy uznają wynik PO za sukces. I niewątpliwie mają rację – partia utrzymała stan posiadania z ostatnich wyborów parlamentarnych, powiększyła przewagę nad PiS. Warto jednak przypomnieć sobie przedwyborcze zapowiedzi – politycy PO liczyli na 28 mandatów. Uzyskali o trzy mniej – tylko trzy, ale i aż trzy. Wraz z PSL wprowadzają do EPP-ED 28 deputowanych, co oznacza, że nie będą w pierwszej trójce – Niemcy będą miały w tej grupie politycznej 42 posłów, Włochy 34, a Francja 29. Jest nieźle, nie ma co zaprzeczać, ale wbrew zapowiedziom z kampanii Polacy nie będą najliczniejszą grupą w EPP-ED.

Po drugie można z pełnym przekonaniem powiedzieć, że Platformie nie udało się zagospodarować sceny politycznej na miejscu SLD i PSL, a te 45% poparcia to raczej sufit dla tej partii. I chyba niezależnie od tego, jak mocno media komercyjne będą nadskakiwać rządowi…

Głośno mówi się o porażce PiS. I jest w tym wiele prawdy. Wolta Ziobry jest zapowiedzą kolejnego kryzysu w partii, a sama reakcja Kaczyńskiego dowodzi, że przestaje pomału trzymać wszystkie sznurki w swoich rękach (inaczej nie gromiłby swojego lokalnego lidera w mediach). Z drugiej strony PiS uzyskało poparcie na poziomie ponad 27%, o którym raczej przed wyborami politycy tej partii mogli jedynie pomarzyć. Oczywiście gdyby nie wystawienie sejmowych gwiazd, PiS mógłby skończyć poniżej 20%, ale i tak pozycja tej partii ugruntowała się na scenie politycznej i PO musi mieć świadomość, że nie udało się „dorżnąć watahy”. Tym bardziej, że poważni politycy PiS wyjeżdżając z kraju unikną obrzucenia błotem, wrócą do Polski w 2014 roku (tuż przed wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi) i będą mogli z całą mocą uderzyć w Platformę, zmęczoną i zgraną po ośmiu latach rządów (uderzenie obejmie także prezydenta Tuska). Pytanie tylko, czy ekipa: Ziobro, Bielan, Kamiński, Kurski, Kowal będą w stanie ze sobą współdziałać…

Nie można też zapominać, że przedstawiciele PiS będą drugą co do liczebności grupą we frakcji UEN, a ta stanie się czwartą siłą w PE, równą siłą liberałom z ALDE (w tym przypadku sporo będzie zależało od polityków, którzy w ostatniej kadencji współtworzyli IND/DEM – jeśli będą chcieli odegrać w UE większą rolę, przystąpią do UEN).

Ocena wyniku SLD również jest niejednoznaczna. Partia utrzymała poparcie z 2007 roku, uzyskała więcej mandatów, niż oczekiwała. Pozbywa się też Olejniczaka, co umożliwi przewietrzenie pokoju i oczyszczenie atmosfery, która w ostatnim czasie wyjątkowo zgęstniała. Podsumowując, wbrew oczekiwaniom PO i PiS wybory potwierdziły istnienie żelaznego elektoratu SLD – jeśli do tej pory lewica go nie straciła, to nie można już liczyć, że go straci. Z drugiej strony, nie widać za bardzo perspektywy jego poszerzenia, a mizerny wynik Centrolewu jest tego najlepszym dowodem.

Właściwie jedynie PSL może uznać wybory za sukces – uzyskanie 7% w wyborach europejskich daje tej partii nadzieję na lepszy wynik w bardziej odpowiadających ludowcom wyborach samorządowych. Podobnie jak w przypadku SLD można bez większego ryzyka stwierdzić, że marzenia o zniknięciu PSL ze sceny politycznej są nierealistyczne.

Jest jednak jeden bezsprzeczny zwycięzca. Jest nim Europa, ponieważ:

 1) Europa wygrywa zawsze;

2)     2)jeśli Europa przegrywa, patrz punkt pierwszy...

Pressje
O mnie Pressje

Wydawca Pressji Strona Pressji www.pressje.org.pl Poglądy wypowiadane przez autorów nie stanowią oficjalnego stanowiska Pressji, stanowisko Pressji nie jest oficjalnym stanowiskiem Klubu Jagiellońskiego, a stanowisko Klubu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego nie jest oficjalnym stanowiskiem autorów.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Polityka