horrendalnie hultajska hipokryzja

3 x H - i to nie ma nic wspólnego z ha .. ha .. ha ..

Żenującymi i wprost szkodliwymi wobec cywilizowanego świata są wypowiedzi prominentnych polityków dzisiejszego obozu rządzącego.

Owi przedstawiciele tzw. "dobrej zmiany" - posiadający tytuły naukowe - nie potrafią (częściej nie chcą) oddzielić religii / wiary w nią, od poczynań kościelnych funkcjonariuszy.

W ich bowiem wyrachowaniu Kościół i głoszona w nim religia to nie wartość zboru wiernych, lecz zespół funkcjonariuszy pełniący rolę "duszpasterzy".

Jest on bowiem tym jedynie ważnym czynnikiem, którego zaciekle bronią przed jakąkolwiek krytyką. Bowiem przecież na opiniach wiernych, częstokroć ogłupianych z kazalnic kościelnych czy toruńskiej szczekaczki przez "ojców duchownych" budowany jest elektorat wyborczy obecnej władzy.

"Kto podnosi rękę na Kościół, chce go zniszczyć, ten podnosi rękę na Polskę - powiedział w sobotę w Pułtusku prezes PiS Jarosław Kaczyński."

W tym wystąpieniu nie dopatrzyłem się odniesienia do religii i wiary w nią, a jedynie potępienie wszystkich, którzy odważyli się - lub też zamierzają - krytykować właśnie przedstawicieli Kościoła polskiego, a ten przecież wśród zapatrzonych w prezesa Kaczyńskiego kojarzyć się zawsze będzie z wiarą katolicką, a nie "sługami bożymi" depczącymi owe przykazania wiary.