Projekt Polacy Projekt Polacy
697
BLOG

PIJANI USTAWODAWCY

Projekt Polacy Projekt Polacy Polityka Obserwuj notkę 14

 

Projekt cywilizacyjny, jakim jest Projekt Polacy, nie może nie zabrać głosu w sprawie galopujących postępów utraty resztek zdrowego rozsądku, które to postępy posługujący się terminologią cywilizacjonistyczną nazywają ‘bizantynizacją’ bądź ‘turanizacją’ cywilizacji łacińskiej.

Jak pewnie wszyscy Państwo zauważyli, tragedie drogowe stają się powoli ersatzem polityki, dając rządzącym (i opozycji) możliwość poudawania, że coś ich martwi, coś trzeba naprawić, a żeby naprawić, to trzeba rzecz przedyskutować, zaplanować, uchwalić i... zapomnieć, podobnie jak było w wielu innych sprawach (kastracja pedofili).

Pozorność dyskusji polega tu na tym, że na wszystkie te ‘nierozwiązane sprawy’ cywilizacji łacińska zna natychmiastową, prostą i wielokrotnie sprawdzoną odpowiedź.

Przejdźmy do krótkiego omówienia kolejnego tematu zastępczego, którego celem jest ‘zakrycie’ postępującego upadku cywilizacyjnego, gospodarczego i demograficznego kraju nad Wisłą, a więc pozornego problemu ‘pijanych kierowców’.

Człowiek jest istotą odpowiedzialną za swoje czyny. Jeśli w jakikolwiek sposób pozbawia się możliwości kontrolowania swojego zachowania, a to doprowadza do powstania jakiejkolwiek szkody, ma obowiązek (moralny, prawny) tę szkodę naprawić.

Pojazd mechaniczny jest potencjalnym narzędziem, które może służyć do pozbawienia życia drugiego człowieka, podobnie jak piła spalinowa, rusztowanie na budowie czy paralotnia. Człowiek odpowiedzialny bierze do ręki/wsiada/używa tych narzędzi, ze świadomością zagrożeń, a więc również w takim stanie psychofizycznym, który nie podnosi ryzyka wystąpienia zdarzeń zagrażających życiu innych ludzi.

Na tym łez padole żyją ludzie nieodpowiedzialni, którzy nie przestrzegają tej zasady, i tacy ludzie muszą, w przypadku zaistnienia szkody, ponieść pełna odpowiedzialność prawną, a więc ponieść karę za nieodpowiedzialne zachowanie oraz naprawić szkody, które swoim zachowaniem wyrządzili.

Jest absolutnie nieistotne, co spowodowało niemożność kontrolowania urządzenia powodującego śmierć lub kalectwo innej osoby. Alkohol wydaje się jednym z podrzędnych czynników, jeśli zwrócimy uwagę na statystyki. O wiele większymi wrogami ludzkości niż alkohol są: zmęczenie, obżarstwo (ospały mózg), patologiczne stany emocjonalne, brawura, głupota, tendencje samobójcze, fatalny stan infrastruktury drogowej.

Państwo nie ma żadnej możliwości, by kontrolować każdego ze swoich obywateli na okoliczność wystąpienia którejkolwiek z tych grup ryzyka. Gdyby pójść tutaj tropem myślenia pomysłodowaców takich skrajnie szkodliwych i głupich rozwiązań, jak ‘alkomat w każdym samochodzie’, trzeba by konsekwentnie przeprowadzać testy młodocianych kierowców na wyobraźnię. ‘Czy uważa pan/pani, że pański samochód pokona bezpiecznie 90-stopniowy zakręt, jeśli rozpocznie pan/pani jego pokonywanie z prędkością 180 km/h, nie zdejmując nogi z gazu? Odpowiedź ‘tak’ winna (według zwolenników tego rodzaju myślenia) skutkować prewencyjnym odbiorem prawa jazdy i konfiskatą potencjalnego ‘narzędzia zbrodni’.

 

Jak zatem rozwiązać problem osób prowadzących samochód, w sytuacji gdy powinni ominąć go szerokim łukiem?

Istnieją proste ćwiczenia psychofizyczne pozwalające JEDNOZNACZNIE i z CAŁKOWITĄ PEWNOŚCIĄ sprawdzić, czy człowiek jest w stanie bezpiecznie prowadzić pojazd (także - piłę spalinową lub też wspinać się po rusztowaniu, ale to na marginesie). Jeśli człowiek nie jest w stanie wykonać podstawowego zestawu tych ćwiczeń, oznacza to, że, prowadząc pojazd, stwarza zagrożenie dla innych (nieważne, czy to na skutek spożycia alkoholu lub innych środków odurzających, czy to za sprawą demencji, innych chorób psychicznych, obżarstwa, niewykrytej choroby Parkinsona, etc...).

Wykonanie tych ćwiczeń pozwala każdemu zweryfikować swoją sprawność i - obok zdrowego rozsądku – jest rzetelną informacją o tym, czy jest w stanie odpowiedzialnie prowadzić pojazd. Dodatkowo metoda ta uniemożliwia szukanie wymówek w przypadku niemożności wykonania tych ćwiczeń podczas kontroli drogowej – każdy, dosłownie każdy, jest w stanie (i powinien) je wykonać w przypadku zaistnienia jakichkolwiek przesłanek („spożycie”, złe samopoczucie, wzburzenie, przejedzenie etc). Chodzisz prosto? Potrafisz trafić palcem w nos? Stanąć z zamkniętymi oczami na jednej nodze? Nie stwarzasz zagrożenia. Kontrola ‘niestandardowo’ zachowujących się użytkowników dróg, tartaków czy ratraków przez odpowiednie służby staje się wówczas eliminacją zagrożenia rzeczywistego, a nie uznaniowo-wydumanego (więcej czy też mniej promili).

Jeśli nie potrafisz poprawnie wykonać takiego zestawu ćwiczeń, stanowisz zagrożenie, choćbyś był trzeźwy jak świnka i niewinny jak Dziewica Orleańska. Nie potrafisz ich wykonać, a jednak prowadziłeś pojazd? Surowa kara za stworzenie sytuacji zagrażającej życiu i zdrowiu innych uczestników ruchu drogowego!

Proste i praktyczne, ale… tylko w cywilizacji łacińskiej! W bizantyjskiej nie może być proste (stąd jeszcze więcej – najczęściej nonsensownych - regulacji i przepisów), a w turańskiej może być proste, ale nie musi być praktyczne - wystarczy kozioł ofiarny, którego ogłosi się „winnym” i stosownie ukarze, co (tymczasowo) zaspokoi wzburzone tłumy. W obu przypadkach nie należy oczekiwać racjonalnych rozwiązań, bo nie o to przecież chodzi.

 

Co jednak zrobić, gdy powstała szkoda?

W przypadku zaistnienia wypadku istotna jest wyrządzona szkoda, jej rozmiar i skuteczne metody wyegzekwowania jej naprawienia (w stopniu możliwym, bo życia nikt nie zwróci, ale zapewnić utrzymanie rodzinie pozbawionej żywiciela i można, i trzeba).

Zadaniem służb państwowych w przypadku powstania szkody na mieniu, zdrowiu, życiu jest natychmiastowe zabezpieczenie na majątku sprawcy na rzecz poszkodowanych. W przypadku braku majątku państwo ma dołożyć wszelkich starań, by sprawca wywiązał się z obowiązku odszkodowawczego. Długoletnie więzienie może być w takim przypadku przeciwskuteczne, chyba że zgodzimy się na postulat obowiązku pracy w zakładach karnych (żywność za pracę, w przypadku odmowy pracy - brak żywności, a więc decyzja o samobójstwie).

Inną sprawą jest skuteczne pociąganie do odpowiedzialności różnej maści ekspertów i decydentów, którzy dla przykładu orzekli, że ‘łoś na obszarze centralnej Polski nie występuje’, co miało być podstawą do obniżenia wymagań dotyczących wysokości siatek zabezpieczających pobocze autostrady (a więc obniżenia kosztów inwestycji), a co stało się bezpośrednią przyczyną śmierci kilkuosobowej rodziny pod Strykowem. Tego rodzaju ‘planista’, urzędnik państwowy jest narzędziem o wiele bardziej zabójczym niż tzw. pijany kierowca, a w związku z tym też (albo tym bardziej) powinien ponieść konsekwencje odszkodowawcze.

Najlepszą metodą skutkującą zmniejszeniem ilości zachowań nieodpowiedzialnych jest odpowiednie wychowywanie – formowanie postawy osobistej odpowiedzialności w każdym człowieku. Do tego potrzebne są wiedza i instrumenty wychowywania w ramach cywilizacji łacińskiej oraz skuteczność państwa w egzekwowaniu odszkodowań za już wyrządzoną szkodę.

Bezsensowna, opresyjna prewencja służy jedynie napychaniu kabzy kolegom produkującym: alkomaty, narkomaty, obżarstwomaty, problemomaty, agresjomaty oraz testy na inteligencję.  

W obozach koncentracyjnych i łagrach nie było wypadków drogowych.


 

Tomasz 'Rolex' Pernak/Jacek 'EFlash' Małkowski

doskonalenie - samodzielność - życzliwość

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka