Projekt Polacy Projekt Polacy
2102
BLOG

IDŹMY WSPÓLNĄ DROGĄ

Projekt Polacy Projekt Polacy Polityka Obserwuj notkę 50

„Polacy są najbardziej inteligentnym narodem ze wszystkich, z którymi spotkali się Niemcy podczas tej wojny w Europie… Polacy, według mojej opinii oraz na podstawie obserwacji i meldunków z Generalnej Guberni, są jedynym narodem w Europie, który łączy w sobie wysoką inteligencję z niesłychanym sprytem. Jest to najzdolniejszy naród w Europie, ponieważ żyjąc ciągle w niesłychanie trudnych warunkach politycznych, wyrobił w sobie wielki rozsądek życiowy, nigdzie niespotykany. Na podstawie ostatnich badań, prowadzonych przez Reichsrassenamt, uczeni niemieccy doszli do przekonania, że Polacy powinni być asymilowani do społeczności niemieckiej jako element wartościowy rasowo. Uczeni nasi doszli do wniosku, że połączenie niemieckiej systematyczności z polotem Polaków dałoby doskonałe wyniki”

 

Owszem, to prawda. Polacy są jednym z najiteligentnieszych narodów Europy. Nie za sprawą genów, ale za sprawą skrajnych doświadczeń, niedostępnych innym narodom. Jedyny naród, z którym łączymy się w inteligencji, to naród węgierski – pozbawiony 2/3 swoich ziem na mocy traktatu z Triannon. Przepraszam za kolokwializm, ale my i Węgrzy jesteśmy powołani historycznym doświadczeniem, żeby wiedzieć, „co jest cięte” i gdzie.

Inteligencja to pewien potencjał – on może zostać wykorzystany, ale może być również zmarnowany. Kluczowym momentem jest umiejętność ‘przekucia’ indywidualnej inteligencji na inteligencję wspólnotową. Przeciwnicy nie radzą sobie z Polakami, gdy Ci tworzą inteligentną wspólnotę, więc ich atomizują. Atomizacja to proces polegający na zerwaniu więzi wspólnotowych. Sieć inteligentnych ludzi może zdziałać cuda – tysiące inteligentnych indywiduów, żyjących w swoich własnych gettach, zapiją się na śmierć, bo świadomość i wiedza o tym, jak działa świat w połączeniu z niemożliwością współdziałania skutkuje autodestrukcją.

 

Nie mam dobrych stosunków z Coryllusem (chociaż moje osobiste doświadczenie nie ma żadnego wpływu na ewentualne stosunki Coryllusa z Projektem, gdyby zechciał takie nawiązać), ale nie mogę nie przyznać, że Coryllusowi zdarza się (pomiędzy baśniami) powiedzieć rzeczy istotne i ważne, jak choćby ta, kiedy w Kew Gardens opowiedział nam, że nas Polaków nie można w zasadzie niczym wystraszyć...

 

„Zrobimy wam Dachau i Auschwitz!” To już było! Nuda...

 

„A co powiecie na Kołymę?” No cóż, warunki nie były może fantastyczne, ale daliśmy radę...

 

Polaków nie da się zatrzymać niczym, o ile tylko będą chcieli gdzieś iść. Przekujmy cytat z „myśli” jednego z największych wrogów Polaków z pierwszego akapitu na oręż służący nam uzmysłowieniu, jaki potencjał drzemie w nas, o ile odważymy się być wspólnotą. I podjąć decyzję, że chcemy gdzieś „iść”.

 

Irlandczycy po Powstaniu Wielkanocnym stworzyli taką pieśń, której fragment pozwalam sobie przetłumaczyć a propos. Służyła dobrze sprawie i w bardzo precyzyjny sposób oddawała istotę narodowej lojalności. A skutkowała pokonaniem najpotężniejszego imperium znanemu ludzkości.

 

WE ARE ON THE ONE ROAD (idziemy jedną drogą)

 

Idziemy jedną drogą i ten sam dźwigamy ciężar

Idziemy drogą, która prowadzi Bóg wie gdzie

Idziemy jedną drogą – to może być zła droga

Ale jesteśmy razem, więc: kto dba?

Z północy, z południa: towarzysze

Z Dublinu, z Belfastu, z Cork, i z Donegal!

Idziemy jedną drogą, śpiewając pieśń żołnierzy!

 

(uwaga tłumacza: tu, jako żywo, przypomina się cytat z Norwida:

 

„Lecz choćby człowiek znał życia klejnoty,
Lecz gdyby czujnym był o wszystkiej dobie,
Z dojrzałej mówiąc wiedzy i prostoty:
„Żołnierzem jestem, cokolwiek – bądź robię”)

 

 

 

doskonalenie - samodzielność - życzliwość

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka