Prolacy Prolacy
457
BLOG

Odcinek 62, czyli mirabelki, papież i dieta szczawiowa

Prolacy Prolacy Rozmaitości Obserwuj notkę 7

W poprzednim odcinku

Państwo Prolakowie siedzą oglądając telewizję. Tam w Sprawach Trudnych rozgrywa się dramat szesnastolatki, której matka zabrania spotykać się z o trzy miesiące starszym chłopakiem. Dziewczyna zapewnia rodzicielkę, że będzie używała prezerwatyw, ale kobieta nie chce przyjąć tego do wiadomości. Mówi, że guma to nie wszystko, że koniecznie powinna stosować jeszcze tabletki. Nie chce też wierzyć, że chłopak zdecyduje się na podwiązanie nasieniowodów na który to zabieg ponoć już odkłada wygrane na automatach pieniądze. Tylko tak mówi, żeby cię mieć. Nie znasz jeszcze życia, córciu” – tuląc ją przekonuje z przejęciem.
Prolakowa podziela wątpliwości kobiety i mówi do męża: „To podwiązanie nasieniowodów na pewno jest drogie. Lepiej jakby se brała na szczęście chyba refundowane tabletki, co to je nasza córka kiedyś pamiętasz zapomniała i do apteki biegła jak szalona”. Stefan chce coś powiedzieć, ale dzwoni telefon.
Odbiera żona.
„Halo? Jest twój mąż?” – okazuje się, że to siostra Stefana.
„Halo, jest.” -odpowiada Prolakowa.
„A co cie tak dziwnie słychać, jak ze studni?” - dopytuje.
„Przez zestaw głośnomówiący gadam, bo mam na twarzy maseczkę i słuchawka mogłaby mi się usyfić cała.” - wyjaśnia siostra Stefana, czyli Pustkowiakowa.
„Maseczkę? Jaką, powiedz koniecznie!” – zaciekawiła się Prolakowa.
„Ze szczawiu i mirabelek.” -wyjaśnia szwagierka.
„Tego szczawiu i tych mirabelek?” – jak gdyby się przesłyszała dopytuje się Prolakowa. - „Nie uwierzysz, ale my właśnie zjedliśmy zupę szczawiową i pysznymi mirabelkami program w TVP Kultura urozmaicamy, bo przecież tych bzdur niby seriali z życia to oglądać się nie da” – wykrzykuje uszczęśliwiona.
„Tak, właśnie o tych pysznych darach natury i podstawowych składnikach zrównoważonej diety rodziców i dziecka rozumnego mówię i w tej sprawie chciałam rozmawiać z moim bratem Stefanem.
Przypomnieć mu, jak będąc dziećmi żywiliśmy się praktycznie tylko szczawiem i mirabelkami, że cała nasza wioska tym się żywiła, choć przecież i inne pyszności były dookoła i jak cudownie dieta ta na nasz rozwój intelektualny i instynkty obywatelskie wpłynęła. Ale nic, kiedy indziej porozmawiamy, bo mi przypomniałaś że włanczać telewizor czas, bo zaraz będzie mój ulubiony program o książkach na TVP Kultura”.
W pokoju Prolaków i w słuchawce słychać identyczny sygnał końca bloku reklamowego i siostra Stefana chce coś powiedzieć, ale Pustkowiakowa odkładając słuchawkę bez pożegnania już się rozłączyła.


W bieżącym odcinku

Państwo Prolakowie są zmęczeni tematem nowego papieża i konklawe. Mówi żona Stefana: „Gorzej niż z tym Smoleńskiem. W kółko tylko o tym papieżu nowym mówią jakby on co najmniej był głową jakiegoś państwa wielkiego a on tylko w tym całym Watykanie trzy ulice na krzyż i kościół pożal się Boże tych swoich strażników Szwedów dyryguje. Poza tym jest przeciwko prawom gejów i osób trans do związków miłość ich regulujących i jakby jeden był chory biedaczek i leżał w szpitalu to nie mógłby go partner odwiedzać. To się często zdarza, mówię ci dramat. Ja bym na takiego papieża w życiu nie zagłosowała.” Stefan już śpi, więc nie ma zdania.

W następnym odcinku

Nic się nie dzieje, ponieważ w serialach akcja ciągnie się leniwie i czekając na nowe zwroty akcji i emocje państwo Prolakowie zasypiają przed ekranem.

W pokoju na dole słychać miłe pomrukiwanie. To odgłosy ulgi, którą odczuwa okładany połówkami mirabelek Szczepan po tym, jak go Ambroży szczawiem wychłostał i sponiewierał.

r-b s

Prolacy
O mnie Prolacy

Kiepscy? Lubicze? Mostowiakowie? Tylko Prolacy! r-b s

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości