:: blog prowincjonalny :: :: blog prowincjonalny ::
454
BLOG

Kto dziś pamięta 4 x TAK?

:: blog prowincjonalny :: :: blog prowincjonalny :: Polityka Obserwuj notkę 22

Sejm nie uchylił immunitetu posłance SLD Małgorzacie Ostrowskiej. Stało się tak dzięki głosom SLD - co zrozumiałe, oraz PO, co, chociaż jasne, wymaga skreślenia paru zdań.

Jeszcze niedawno (co to jest wobec wieczności) Donald Tusk nawoływał do zniesienia instytucji immunitetu poselskiego. Parę dni temu zmienił zdanie. Jak sam twierdzi "musiał zweryfikować swoje poglądy na temat immunitetu poselskiego", bo "nie spodziewał się, że jako zwolennik pełnej odpowiedzialności prawnej parlamentarzystów, tak szybko zmieni swoje poglądy obserwując praktyki w wydaniu Prawa i Sprawiedliwości".

Zastanawia mnie bardzo, czy to samo działo by się z innymi punktami programu wyborczego Platformy, gdyby w 2005r. wygrała wybory? Czy Donald Tusk przypadkiem nie zweryfikowałby swoich poglądów również w sprawie np. podatków (słynne 3 x 15)? Coś mi szepce do ucha, że...

Ale zamiast komentarza oddaję głos bohaterowi ostatnich dni. Dla tych, co nie pamiętają poniżej obszerny fragment dokumentu 4 x TAK. Wytłuszczenia moje.

Po czwarte:
ZNIESIENIE IMMUNITETU
Z mocy Konstytucji posłowie i senatorowie objęci są szczególną ochroną prawną, która nazywana jest immunitetem. (...)
Niestety, w ostatnich latach ten przywilej jest coraz częściej nadużywany. Parlamentarzyści wykorzystują go, by uniknąć odpowiedzialności za przestępstwa pospolite, takie jak np. prowadzenie samochodu po pijanemu, czy zwykłe oszustwa. Zdarzały się też takie sytuacje, w których osoby podejrzane o łamanie prawa uzyskiwały mandat parlamentarny dzięki partyjnym układom, a immunitet zapewniał im bezkarność.
Opisywane wielokrotnie nadużywanie tego przywileju sprawia, że polityków postrzega się jako kastę stojącą ponad prawem, jako grupę uprzywilejowaną i przywilejów nadużywającą. To obraża poczucie sprawiedliwości i przyzwoitości. Czyni z polityków grupę z gruntu podejrzaną. Wzmacnia nieufność wobec nich i tworzy poczucie przepaści między wybrańcami a resztą społeczeństwa, między „nimi” i „nami”. (...)
Immunitet w obecnym kształcie stawia posłów ponad prawem. (...)
W państwie prawa nie ma potrzeby zachowywania jakichkolwiek form uprzywilejowania polityków i stawiania ich ponad obowiązujący wszystkich obywateli porządek prawa. Równość wobec prawa musi być pojmowana dosłownie i nie powinna uwzględniać żadnych wyjątków. (...)
Immunitet parlamentarny nie jest potrzebny, skoro tak wyraźnie narusza podstawową zasadę, która mówi, że każdy obywatel powinien w ten sam sposób odpowiadać za swoje postępowanie, a kiedy łamie prawo – ponosić tego konsekwencje.
Parlamentarzyści, tak jak wszyscy inni obywatele, powinni korzystać z uprawnień, które daje nam obecny porządek prawny. Domniemanie niewinności, jawność życia publicznego, wolność słowa i sumienia z pewnością wystarczą, by pełnić funkcję posła lub senatora, bez wsparcia dodatkowymi przywilejami.

Nie zakładam, że jeżeli coś się zaczęło z fanfarami to równie dobrze się skończy. Nie wierzę w plotki; chyba, że zdementowane. Nie mam zaufania do ocen a priori. Zawsze szukam drugiego dna. Uważam, że z boku lepiej widać. Kalkuluję na zimno, staram się dostrzec świat taki, jakim on jest a nie jakim chciałbym go widzieć. Nie daję się ponieść fali, bo zdrowe ryby płyną pod prąd. Nie powtarzam oklepanych banialuk tylko dlatego, że napisano je w gazetach o dużym nakładzie. Jestem dumnym nieprzyjacielem :)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka