To co Antoni Macierewicz mówi o masowych oszustwach wyborczych na niekorzyść PiS, to kompletna bzdura.
Owszem, mogły się zdarzyć tu czy tam jakieś nieprawidłowości. To prawdopodobnie nieuniknione.
Podstawowy mechanizm, który zapobiega oszustwom na korzyść (lub niekorzyść) jakiegoś ugrupowania, jest sposób wyłaniania komisji wyborczych.
Kandydatów nikt nie pyta o poglądy polityczne, zatem w komisjach znajdują się ludzie sympatyzujący z różnymi opcjami i patrzą sobie wzajemnie na ręce.
Sam byłem kiedyś w komisji i jedna z jej członkiń pod koniec dnia wyborczego zaczęła mnie namawiać do zakreślenia i wrzucenia do urn kilku kart "na konto" tych, którzy nie przyszli głosować. Oczywiście, kategorycznie odmówiłem.
Inne tematy w dziale Polityka
