qozotron qozotron
858
BLOG

Skomasowany atak polskiego obciachu

qozotron qozotron Polityka Obserwuj notkę 7

Wydarzenia dnia wczorajszego, które mały miejsce w Parlamencie Europejskim do dnia dzisiejszego odzywają się głośny echem. Niestety to nie wieści o wspaniałym przemówieniu premiera polskiego rządu, ale głosy wciąż ujadającej opozycji, która wraz ze sobą przywiozła kompromitację, oraz jak to określił europoseł Michał Kamiński, 'eksportowała obciach'.

Nie ma sensu na dłużej rozwodzić się nad przemówieniem Donalda Tuska, gdyż było ono po prostu trywialne, przewidywalne. Pojawiły się puste slogany, hasła znane i stosowane od dłuższego czasu przez euroentuzjastów. Zakończenie przemówienia, czego można było się spodziewać, nagrodzone zostało brawami.

Szczególnie ważny jest koniec dyskusji, kiedy głos zabrał Zbigniew Ziobro. Zdecydowanym tonem przypomniał prawdy bolesne dla rządu. Był to mały kamyk, który kolejny raz wywołał lawinę w polskim podwórku. Niestety eksportowaną na forum międzynarodowe. Następną lawinę - rzecz jasna - wywołaną przez PiS.

Osoby, które nie miały okazji śledzić na bieżąco przemówienia Tuska oraz dyskusji po wysąpieniu muszą zdać się na rzetelność polskich mediów. Te niestety pozostawiają sporo do życzenia, prężąc się, aby przekaz był odbierany jak najbardziej jednoznacznie.

 

Jak nie należy krytykować

Wydanie internetowe Gazety informuje nas jakoby Donald Tusk prezentował w Strasburgu cele polskiej prezydencji, za co zebrał dobre recenzje europosłów zagranicznych i pochwały nawet od Grzegorza Napieralskiego. "Ale europoseł PiS Zbigniew Ziobro błyskawicznie przeniósł na grunt europejski wojnę PiS z Platformą". Wyciągnął przy tym 'ciężkie oskarżenia' (wszyscy orientujący je znają). Juz samo ujęcie sprawy wojny PiS z Platformą, a dodatkowo pochwały ze wszystkich stron dla przemówienia, stawiają PiS w miejscu eurosceptyków i radykałów, 'o poglądach wręcz doktrynierskich'. Chyba powinniśmy się bać, radykalizm zagraża demokracji?!?! W treści artykułu przywołane są ponadto słowa Marka Siwca. Brak jednak przywołania odpowiedzi Ziobry na te zarzuty, z wiadomych względów.

Również rp.pl odniosła się do przebiegu, omawiając w artykule istotniejsze fragmenty wypowiedzi premiera, i poszczególnych polityków. Niestety treść artykułu, jak i sam tytuł pozostawiają dużo do życzenia: "Polska awantura po przemowie Donalda Tuska. Przemówienie Donalda Tuska chwalili euroentuzjaści, krytykowali sceptycy i politycy PiS". Czy to nie absurd, że 'swojego' krytykują 'swoi', a cudzy chwalą?

Kolejny omawiany artykuł pojawił się na onecie, również informujący o 'ostrym wystąpieniu Ziobry', jednak wzorując się na informacjach z portalu gazeta.pl, snute są domysły, że nawet wśród działaczy partii pojawiają się głosy odmiennie, odnoszące się do wystąpienia Ziobry. Co istotne, różnice te wystąpiły również w przypadku sprawy o. Rydzyka. Podobieństwa tych wydarzeń są takie, że zarówno Ziobro jak i o. Rydzyk krytykowali "Polskę" na arenie międzynarodowej, co zostało potępione przez wszystkie, dbające o polską rację stanu siły polityczne. Nie PiS!

Podobnie wirtualnapolska zamieszczając na swoim portalu stosowne artykuły z grubsza określała jakie stanowisko należy zająć wobec 'polskiej awantury'. Na szczęście eksport obciachu się nie udał, a ci którzy zabrali głos zaszkodzi sobie, ba nawet chcą, aby PiS przegrał. Czyżby psychoza?

Na koniec warto przypomnieć jeszcze o sondażu, który pojawił się na onecie zatytuowany:  Czy polscy politycy powinni krytykować ojczyznę na forum międzynarodowych instytucji?Trudno o większą manipulacje w pytaniu.

Jak zatem wygląda owo wydarzenie w treści polskich mediów internetowych. Zdaniem ogromnej większości doszło do dobrego, euroentuzjastycznego wystąpienia premiera na forum PE. Niestety kolejny raz odezwali się euroradykałowe, którzy zafundowali eurokrytycyzm pod adresem europremiera entuzjasty. Grupa radykałów zdaniem samego Tuska zaszkodziła tylko sobie, na szczęscie nie Polsce. Tak należy rozumieć to, co miało miejsce w dniu wczorajszym. Uzupełnieniem jest opinia, którą dostarczaył pierwszy reprezentant polityki miłości wśród szeregów PO Stefan Niesiołowski, mówiąc, "iż był to żałosny spektakl". Końcowym dopełnieniem przekazu jest wspomniany wyżej sondaż, który pokazuje miażdzącą przewagę osób (71%), które zgadzają się, iż miejsce na krytykę nie było odpowiednie. [Rzecz jasna krytyka odnosiła się do rządu, nie do ojczyzny...]

Kolejny raz dowiadujemy się, że jakakolwiek krytyka Polski nie jest na miejscu. Nie należy krytykować pod żadnym pozorem PO, premiera i  rządu (czyt. ojczyzny). Czy to pod blokiem, koło płotu, w kraju, a tym bardziej za granicą. Należy chwalić, a jak coś się nie podoba? To chwalić to co się nam nie podoba.

qozotron
O mnie qozotron

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka