[...]
Bill Clinton powiedział kiedyś słynne słowa "it's economy, stupid!" ("Gospodarka, głupcze!" - red.). Dziś ja bym to sparafrazował i powiedział "interpunkcja, głupcze".
Jak to rozumieć?
Zapisy są w kilku miejscach na tyle ogólnie, że każdy można skorzystać z możliwości własnej interpretacji. Nie wymieniono przecież ani Polski, ani Węgier, ale wszyscy wiedzą, o które kraje chodzi. Spójrzmy na punkt 22: "Interesy finansowe Unii będą chronione zgodnie z zasadami ogólnymi zawartymi w Traktatach Unii, w szczególności zgodnie z wartościami określonymi w artykule 2 Traktatu UE". Dotyczy on podstawowych zasad państwa prawa, demokracji, itd. Łączenie praworządności tylko ze sprawami finansowymi oznacza, że ktoś nieuważnie przeczytał dwa pozostałe zdania, czyli "Rada Europejska podkreśla znaczenie ochrony interesów finansowych Unii. Rada Europejska podkreśla znaczenie poszanowania rządów prawa.".
Gdyby to dotyczyło tylko interesów finansowych, po słowie "Unii" byłby przecinek, a nie kropka. Te zdania zostały celowo tak sformułowane. Brzmi to śmiesznie, ale kropka nie jest przypadkowa. Autorzy tekstów są doświadczonymi negocjatorami. Patrzą nie tylko na dobór słów, ale i interpunkcję. To sprawia, że sprawa uzależniania wypłaty funduszy od praworządności jest wciąż otwarta.
[...]
fragment wywiadu z Markiem Grelą byłym ambasadorem przy Unii Europejskiej.
Całość na: https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/marek-grela-to-co-wprowadza-ue-dzieje-sie-po-raz-pierwszy-w-historii/4mct0tr,79cfc278