Determinacja a wynik wyborów…
Wróżenie z trendów na trendy, to jak wróżenie z fusów…
Nowe narzędzia dotyczące prognozy wyborczej pokazują, że jedni wyborcy mają więcej determinacji, a inni mniej…To prawda, wszystko zależy od wielu czynników: materii, emocji a nawet pogody.
Najlepiej mobilizuje się wyborców mających poczucie misji. W Polsce to elektorat określany terminem „moherowe berety” to swoisty polski fenomen….
Dla mnie światowym fenomenem, który obserwuję jest w Izraelu elektorat pobożnych Żydów (Haredi). Zawsze ta grupa ma na każdych wyborach frekwencję powyżej 70%…
Rano modlitwa w synagogach, po nabożeństwach rozdawanie amuletów, modlitwa (Prośba) pod Ścianą Płaczu (faks do Boga Ojca) a potem głosowanie na godnych i dobrych kandydatów.
U pobożnych Żydów nawet małe dzieci wiedzą, że na wybory należy chodzić i głosować na „dobrych”...Wiedzą kto jest dobry, a kto jest zły. Wiedzą że głosowanie na Lewicę to grzech…
Proporcjonalnie do swojej liczby ten elektorat zawsze ma najlepszy wynik wyborczy…
Moim skromnym zdaniem PiS ma większe możliwości mobilizacji niż inne podmioty polityczne. Te rezerwy to ludzie, którzy wcześniej nie brali udziału w wyborach, bo państwo polskie ich zdegradowało.
Zdegradowała ich „terapia szokowa” Balcerowicza, odebrała im zasiłek pogrzebowy kawiorowa SLD-owska Lewica, PO-PSL wygnało ich dzieci na zmywak do Irlandii…
Co Oni dla tych ludzi mogą zrobić? - Na pewno nic dobrego!
Zabiorą 500+, zwiększą czas pracy do 76 lat dla kobiet i mężczyzn, wprowadzą do szkół ideologię gender, sprzedadzą majątek skarbu państwa obcym, sprowadzą emigrantów islamskich do Polski; zlikwidują posterunki policji, pocztę, autobusowe połączenia….
Ta nowa grupa wyborców jest słabo zdefiniowana w sondażach, jeśli weźmie udział w wyborach, to frekwencja może dojść do 60%... Nie muszę mówić na kogo zagłosują ci wyborcy…
