Japończycy biorą wytwory cywilizacji Zachodu i robią je lepiej u siebie. Z zaskoczeniem obejrzałem w telewizji (internetowej) że nawet w dziedzinie organizacji imprez ragga i densholowych pobili resztę świata. Większego soundsystemu w życiu nie widziałem, może w Londynie schodzi się milion ludzi na karnawał Notting Hill, ale nie w jedno miejsce.
Video: Soundsystem Mighty Crown
Słyszałem o japońskich rasta-buddystach, którzy nie mogąc zrobić sobie dredów z ich grubszej sierści, kleili coś tam klejem. Gdy spragnieni innej duchowości zajeżdżają na Jamajkę, podobno wożą po wyspie swoimi toyotami ortodoksyjnych czarnych braci z najbardziej radiomaryjnie nastawionych wspólnot rasta.
Ach, to Japończycy wymyślili zwariowaną modę all-over (pierwsza była chyba japońska marka Bape). Te skejtowe bluzy całe w rozmaite potworki, wzorki. Kiedyś ciuchy nie były tak zwariowane. A jak wyglądają wnętrza niektórych sklepów tamtejszych brandów? A jak Nigo (właściciel Bape'a) maluje swoje samochody?
foto za: thestreetsonline.com
foto działu dziecięgo w skejtszopie Bape, za: topof.wordpress.com
To wszystko czasem przychodzi do nas, ale nie zawsze. Jakoś z Japonii do reszty świata nie trafiła kolej pasażerska, tam niemal zupełnie prywatna (prywatne są nawet torowiska), bardzo rozwinięta i w największych miastach mająca taki sam udział w przewozach ludzi co samochody osobowe albo i większy. U nas po Warszawie wg jakichśtam badań jeździ ok. 1 % ludności, a na dworcu zatrzymał się komunizm.
Pociąg typu pocisk, foto za http://www.japaninfoswap.com/blog/uploads/500.jpg
Inne tematy w dziale Rozmaitości