Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy
1131
BLOG

Spuśćmy zasłonę milczenia na prezydenta Komorowskiego

Ras Fufu- Lew Salonowy Ras Fufu- Lew Salonowy Polityka Obserwuj notkę 8

Prezydent Polski, mówiąc w państwowym radio, brzmi jak kabaret. To chyba czarny sen.

"A druga rzecz, która powiedziałbym się ewidentnie udała, no to powiedziałbym każdemu bym życzył prezydentowi na przyszłość i w przyszłości również, żeby mógł się pochwalić zrobieniem dla Polski czegoś takiego jak ja – w sensie kontaktów zagranicznych. No, to jednak jest korona Himalajów, proszę panów, kontakt... kontakty i takie ważne spotkania: papież, prezydent Stanów Zjednoczonych, prezydent Rosji, prezydent Niemiec w ciągu... i teraz jeszcze jutro prezydent Francji i pani kanclerz Merkel, a w najbliższych czasach też dalsze kontakty na najwyższych szczeblach, a to jest dowód oczywiście na to, że Polska odzyskuje swoją pozycję kraju o stabilnej polityce, ważnego partnera i kraju, z którym chce się utrzymywać relacje na najwyższych szczeblach."

W świecie gdzie USA upychają specjalistę od tortur w Egipcie, niejakiego Suleimana, jako osobę która pokieruje przemianami. W świecie gdzie być może w tej chwili reżim wspierany przez USA torturuje 300 egipskich aktywistów prodemokratycznych. W świecie gdzie właśnie toczy się gra o przyszłość systemów demokratycznych, my mamy prezydenta który niemal nic nie wie na temat współczesnych problemów, jest gorzej zorientowany w polityce światowej niż byle przeciętny obywatel Europy Zachodniej.

Jak ten człowiek wygrał wybory? Nie z moją pomocą- na drugą turę nie pofatygowałem się, będąc przeciwko obu kandydatom. Jestem wstrząśnięty. Oto w Pałacu Prezydenckim mamy Pana Paprotkę, za sukces uważającego sam fakt już samego spotkania się z kimś ze świecznika. Jego doradcy, jak cytowany przez serwis Tuskwatch niejaki pan Kuźniar, brzmią jak egzotyczni wróżbici, przytaczając czerstwe anegdoty porównujące spotkanie polityków do picia wódki. Do tego obcesowe zachowanie jejmości jako gospodarza- samemu siadającego na fotelu nim zasiądą jego goście. Czy jejmość zabrał choć głos w bieżących sprawach polityki światowej? W sprawie choćby Egiptu, odnośnie którego Angela Merkel opowiada starą śpiewkę. Idzie ona tak: oczywiście, ludzie chcą pokoju i demokracji. Wszyscy jesteśmy za tym. Ale nie teraz, proszę (śpiewka przytoczona za N. Chomskim).

Spotkanie nie miało treści, nasz gospodarz nie miał najwyraźniej nic unikalnego i nowego do przekazania. Choć na świecie jest tyle problemów. Gdybym był na takim urzędzie, nie ominąłbym drażliwych tematów światowej polityki, dyskutowałbym rolę USA w konflikcie bliskowschodnim etc. Sądzę że znaczna część zwykłych, przeciętnych mieszkańców kraju byłaby bardziej kompetentna jako prezydent kraju od jejmości Komorowskiego.

Tego się nie naprawia, takich osób jak jejmość Komorowski się nawet nie poucza. Co tu tłumaczyć? Szkoda energii, czasu, którego nikt nam nie wróci. Jedyne co możemy zrobić to po prostu odwrócić nasze twarze, a naszą energię kierować na inne tory, oświadczając jednocześnie iż ci ludzie, tacy jak Pan Paprotka, nijak nas nie reprezentują.

Lubię operę i prowadzę witrynę Radiotelewizja.pl Radiotelewizja Promote your Page too

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka