Właśnie obejrzałem relację z Korei, gdzie poszukiwanym towarem są maski ochronne z filtrem. Pani, która opisywała aktualną sytuację w związku koronawirusem, stwierdziła, że taka maska z filtrem ma chronić innych przed zarażeniem. To jest nieprawda.
Otóż taka maska ma chronić drogi oddechowe użytkownika. W tym celu została skonstruowana. Osoby postronne może chronić o tyle tylko, że w pewnym ograniczonym zakresie redukuje kropelkowy aerozol wyrzucany w wydychanym lub wykasływanym powietrzu. Pod tym względem skuteczność takiej maski jest taka sama, jak maski szmacianej, lub papierowej.
Pamiętajmy, maski ochronne zostały skonstruowane w tym celu, aby chronić użytkownika tej maski.
Dlatego zawór wdechowy (którym wciągamy powietrze) zaopatrzony jest w stosowne filtry (dwa lub tylko jeden) przez które przechodzi powietrze. Pochłaniacz w którym są filtry lub substancje aktywne dokręca się do maski.
Natomiast zawór wydechowy (którym wydychamy powietrze na zewnątrz), to najczęściej zwykła gumowa podkładka, która przy wydychaniu uchyla się, zatem powietrze wydychane w żaden sposób nie jest filtrowane. Zawór z wydychanym powietrzem zamyka się i uszczelnia pod pływem wdechu, gdy wewnątrz maski powstaje podciśnienie. Natomiast przy wydechu otwiera się. Zalecam dokładnie obejrzeć w każdej masce, czy ten element nie jest uszkodzony oraz czy przylega i pracuje prawidłowo. Podobne podkładki są przed filtrami, ale działają w odwrotnym kierunku.
Przy okazji przestrzegam przed używaniem masek wojskowych starego typu, w których filtry bardzo często mają elementy z azbestu. Zatem używanie takiej maski jest o wiele bardziej groźne niż oddychanie otaczającym nas powietrzem.
Na koniec jeszcze taka obserwacja - tak jak dyrektywy unijne nakazują standaryzację ładowarek do telefonów, tak powinny nakazać standaryzację zaworów masek i zaworów pochłaniaczy. Ponieważ co maska, to trzeba do niej dokupować odpowiednie pochłaniacze, każdy producent ma własne. Idealnie i niezwykle praktycznie byłoby gdyby pochłaniacze z filtrami mogły być wymienne między maskami różnych producentów a więc posiadały standaryzowane zawory, zaś wszystko inne może się różnić.
Wiedzą już chyba państwo, że wydane zostało rozporządzenie zakazujące sprzedaży między innymi masek ochronnych na największych portalach aukcyjnych. Choć niektórzy omijają to prawo. Wczoraj opisywałem w komentarzach to dziwne zjawisko:
https://www.salon24.pl/u/gotowynawszystko/1027259,lista-produktow-zakazanych-przez-premiera-na-allegro-i-olx
Moim zdaniem polski rząd zamiast wprowadzać całkowity zakaz sprzedaży, powinien wprowadzić ceny maksymalne na dany produkt.
Obecnie mimo zakazu na Allegro są maski w cenie dwukrotnie wyższej niż cena producenta, a gdyby chcieli państwo pozbyć się zapasów i taką samą maskę wystawić na OLX nawet poniżej ceny producenta, to aukcja zostanie natychmiast zdjęta.
