Dziękuję panu Osiejuku serdecznie

W pierwszych słowach mojego postu chciałbym podziękować za wykazane przez Pana zainteresowanie moją osobą. Ma to dla mnie olbrzymie znaczenie, bo po raz pierwszy bodaj odkąd Pana czytam, nie przysnąłem przy lekturze. Proszę nie brać sobie do serca stwierdzenia o spaniu, bo pisze Pan teksty jak nie przymierzając stolarz meblowy, czyli niezłe, podczas gdy ja zaledwie jak cieśla i to tępą siekierą, tyle że Pańskie są to teksty nudne. A są dlatego, że prawdy w nich objawiane są oczywiste. Takie jak - nie pal bo to niezdrowe, nie przechodź na czerwonym świetle, bo cię przejedzie samochód, nie pij wódki i nie bij żony i tym podobne.  Niestety, nie trafił Pan z prawdą o mnie i to mnie otrzeźwiło. Dokładnie otrzewiło mnie na drugiej stronie pańskiej dzisiejszej notki, gdzie jest cytat ze mnie którego Pan nie zrozumiał.

Spróbuję wyjaśnić dlaczego, a przy okazji postawię pewną tezę/diagnozę o prawicowcach. Nie wszystkich, bo jestem na ten przykład chlubnym wyjątkiem, ale sporej części. Nie wiem czy wie Pan jak funkcjonuje mózg. Otóż w wielkim skrócie, całością procesów życiowych i tych związanych z komunikacją z zewnętrznym światem, zawiaduje struktura wirtualna którą najprościej można porównać do systemu komputerowego.  Zbiera ona wszystkie informacje z "kart" - "dźwiękowej", "graficznej" "czuciowej", "smakowej", "zapachowej" itd. i nadaje im odpowiednią rangę, oraz kieruje do odpowiednich programów. Również oczywiście do programu  "świadomość" który działa jak zwykłe programy komputerowe. Tak wygląda struktura. Jednak w części mózgów działa jeszcze jeden program, autonomiczny wobec "świadomości", ale kontrolujący informacje dochodzące do programu "świadomościowego". To Prawicowy Program Spiskowy, czyli PPS. Jego działanie jest niezwykle proste i polega na wyłapywaniu tych informacji zewnętrznych, które są sprzeczne z programem "światopogląd". Otóż program ten sprawdza te informacje i następnie w szczególnych przypadkach o których nie będę się rozwodził, nadaje im rangę "spisek" i kieruje do świadomości już z tą rangą. 

W moim, a raczej w Pańskim przypadku, podczas odczytywania mojego tekstu, zaszedł własnie ten proces. Czyli mój tekst zyskał rangę "spisek" i uruchomił procedury zwykle stosowane przez "świadomość". Reakcje, czyli procedury bywają różne u Pana został uruchomiony program "literacki" i dlatego został Pan niejako zmuszony do napisania dzisiejszej notki. Tak to by wyglądało w wielkim skrócie. 

Musze Pana pocieszyć że sporo było podobnych reakcji na mój artykulik, bo też częstość występowania u prawicowców PPS jest dużo wyższa niż w mózgach z programami światopoglądowymi lewicowymi. Tamte mają, ale dużo rzadziej.

W zasadzie motywacją do napisania tej notki informacyjnej było jeszcze i to że chciałbym sprawdzić, jakość programu "humor" u Pana. Po lekturze pańskich notek odnoszę wrażenie że ma Pan ten program mocno uszkodzony. Bardzo być może że to przez wirus. Albo "wścieklik" który przekierowuje sygnał z programu "śmiech" do programu  "wściekłość" albo "smutnik" jak łatwo się domyślić powodujący w reakcji smutek. Ta rodzina wirusów tzw "szatańskich" wyrządza spore szkody opanowanym przez nie osobom. W skrajnych przypadkach mogą uruchamiać u zarażonego program "piekło", który jest awaryjnym stanem programu "sumienie".

Jak zawsze na koniec nie zapraszam wszystkich do odwiedzania księgarni i do kupowania moich książek, bo książek nie piszę i w najbliższym czasie nie przewiduję ich pisania.

PS Tekst powstał jako samodzielna notka ze względu na bana którym w swojej dobroci obdarzył mnie pan Osiejuk.

PS II W tytule nie ma błędu

PS III Dla szczególnie upierdliwych, w notce jest wyjaśnienie dlaczego pan Osiejuk mnie nie zrozumiał.