Legalizować marihuanę? A dlaczego tylko ją? Dlaczego nie mocniejsze narkotyki? - pyta na swoim blogu Konrad Piasecki, dziennikarz RMF FM.
Na samej marihuanie jednak nie kończy, kontynuując swoje wyliczanie: “Dlaczego nie zacząć sprzedawać psychotropów bez recepty? A sterydów, które tak świetnie działają na przyrost masy mięśniowej? Precz z pół-środkami i pół-swobodami! Jeśli wolność - to na całego!”. Stwierdza, że gdy w dawnych czasach jointy nie były jeszcze tak spopularyzowane jak dziś, sam raz lub dwa po nie sięgnął i nie widzi w nich nic nadzwyczajnego. Odnosi się w ten sposób do całego zamieszania jakie wywołała sprawa Olgi J., znanej artystki, której grożą trzy lata więzienia za posiadanie 2,8 grama marihuany. Piasecki, choć przyznaje, że wizja umieszczenia jej w więzieniu nie wzbudza jego zachwytu, to krytykuje entuzjastów palenia jointów, którzy jego zdaniem robią z tej sprawy “coś na kształt misterium”. Uważa też, że czynienie z palenia marihuany manifestu swobody oraz niezależności jest “śmieszną tromtadracją”, a świat bez jointów nie byłby mniej kolorowy albo gorszy.
Na końcu stawia ostrą tezę, że nikt nie pali marihuany dla smaku, tylko żeby “walnęło”, co zdecydowanie różni ją od alkoholu, którego cel spożycia w większości przypadków jest inny. Chodzi właśnie o smak. Stwierdza przy tym jednoznacznie, że choć liberalizacja prawa umożliwiająca sądom odstąpienie od karania posiadaczy wydaje mu się zdroworozsądkowa, to nie należy iść dalej, bo “trawiasta wolność nie jest żadną wartością”.
Cały wpis na bloguKonrada Piaseckiego
Inne tematy w dziale Polityka