Debata się skończyła wtedy, kiedy zakończyły się wystąpienia przedstawicieli klubów. Później była to wyłącznie debata o stanie polskiego parlamentaryzmu – powiedział Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka”, w porannej audycji Radia TOK FM.
„Stado grafomanów niezdolnych do jakiejkolwiek myśli i zadających te same pytania. To było żałosne” – komentował w ostrych słowach wczorajszą debatę Lis. Jego zdaniem był to jeden wielki krzyk: ograniczcie ten sejm przynajmniej do 150 posłów, bo naprawdę nie zrobi to nikomu wielkiej różnicy.
Również w krytycznym tonie wypowiedział się na ten temat profesor Wiesław Władyka, publicysta tygodnika „Polityka”. „Wczorajsza debata to popisy szeregowych posłów, dla których była to jedyna szansa, żeby się pokazać. Te pytania czytane z kartki, jakieś odczytywane operacje patriotyczno-megalomańskie. Osobiste wycieczki, obrażanie premiera i ministrów. Naprawdę to straszny obraz” – mówił na antenie.
Cała dyskusja publicystów tutaj.
Inne tematy w dziale Polityka