„Wprost”, „Fakt” i „Super Express” nie są bastionami prawicy. Po prostu wypełniały dziennikarskie obowiązki. Ale mają do czynienia z największym pieszczochem medialnym III RP, który jest jednocześnie głęboko przekonany, że dziennikarze niszczą go jak nikogo innego – pisze Piotr Zaremba w najnowszej "Rzeczpospolitej".
Publicysta sugeruje w tekście, że właśnie takie przekonanie Tuska jest powodem skarżenia się na „Super Express” z sejmowej mówicy. „I to nie jest tylko temat rozmów w premierowskim otoczeniu. Kiedy pracowałem w „Dzienniku”, partia rządząca robiła, co mogła, aby wpływać na jego linię, a sam Tusk potrafił się na tę gazetę Axela Springera skarżyć… kanclerz Niemiec” – wyznaje Zaremba.
Jego zdaniem „nie skończy się na adwokackich sztuczkach Giertycha, zaczną się podchody, kołatanie do wydawców, sugestie zwolnienia naczelnych. Warto, aby to wiedzieli i młody Tusk, i Giertych, i wreszcie my wszyscy”.
Cały felieton w „Rzeczpospolitej”
Inne tematy w dziale Polityka