Roman Giertych tym razem spotka się w sądzie z wydawcą, redaktorem naczelnym i dziennikarką "Faktu". Chodzi o rozmowę z prof. Władysławem Bartoszewskim, która zdaniem Giertycha narusza jego dobra osobiste. Według samego profesora wypowiedzi oraz tytuł na łamach gazety zostały zmanipulowane.
Jedno z pytań w wywiadzie dotyczyło tego, czy człowiek, który słynie z kierowania formacją, głoszącą hasła rasistowskie i ksenofobiczne, nie powinien na stałe zostać wyłączony z życia politycznego. Profesor odpowiedział, że tak i ostro wypowiadział się na temat antysemityzmu oraz tego typu ugrupowań. „To jest tak, jakby ktoś, kto głosi ludożerstwo lub inne zboczenie był uznawany w życiu społecznym" – powiedział. Dziś profesor potwierdza to stanowisko, jednak podkreśla, że chodziło mu o zjawisko antysemityzmu w ogóle. Natomiast, jak zauważa, jego wypowiedź została przytoczona w sposób, który może sugerować, że chodzi o Romana Giertycha.
Gazeta "Fakt" zdecydowała się opublikować nagranie wywiadu. Można je odsłuchać tutaj.
Źródło: Polska The Times
Inne tematy w dziale Polityka