Pamiętam z lekcji historii Plan Rapackiego i Układ oczywiście układ Warszawski. To, że plan był Rapackiego to była ściema każdy wiedział. Czy ktokolwiek uwierzy, że „projekt dotyczący stopniowego rozbrojenia konwencjonalnego i utworzenia strefy bezatomowej” mógł być Rapackiego ? Tak samo było z Układem nazwanym warszawskim. A co, miał się nazywać Moskiewski?
Przed chwilą przeczytałem na Onecie:
I mam co najmniej trzy wątpliwości. Po pierwsze, czy to jakaś nowa koncepcja PO, że „prezydencki żyrandol” będzie „podejmował starania”, skoro te starania leżą w 100% w kompetencjach rządu?
Po drugie, dlaczego Plan Komorowskiego jest jednoprocentowy, a nie dwu procentowy, a nawet trzy procentowy? Czy sobie Marszalek Komorowski sam wykombinował, że poprze 1 procent? Nkt mu nic nie podszepnął? Jakiś przysłowiowy Nowak Sławomir?
I po trzecie. Dlaczego Marszalek Komorowski ma tylko jeden plan? Przecież mógłby dorzucić plan swojego imienia na naukę. Plan Komorowskiego: pięć proc. PKB na naukę.
A potem to już z górki. Plan Komorowskiego – trzy procent PKB na sport, w tym trzy czwarte procenta gwarantowane - na piłkę nożną członka honorowego Smudy.
Najlepiej na każdy dzień, który pozostał do wyborów, jeden plan. I w zaprzyjaźnionym tygodniku powszechnym na jedynce pojawi się wielki tytuł: Dziesięć planów Komorowskiego.
A w Gazecie, również zaprzyjaźnionej: Dziesięć planów Komorowskiego na pierwszą pięciolatkę, z podtytułem: Plany Komorowskiego łączcie się. A może plan „pięć dziesięć piętnaście”?
Zresztą dwa tygodnie temu Marszalek Komorowski mówił, że rząd - podkreślam rząd - powinien przygotować program inwestycji w obszarze zabezpieczeń przeciwpowodziowych.Marszałek porachował i wyszło mu - cytuję: „To rzecz do policzenia: musi być tyle, aby budżet mógł to udźwignąć. Dziś to mogłoby być np. 0,2 – 0,3 proc. PKB.”
List w sprawie Pierwszego Planu Pana Marszałka „podpisało już m.in. kilkuset najwybitniejszych twórców kultury - od Magdaleny Abakanowicz począwszy, poprzez Wisławę Szymborską, Tadeusza Różewicza, Krzysztofa Pendereckiego, po znanych reżyserów wszystkich pokoleń"– czytam na Onecie.
To jak to jest, to jest Plan Komorowskiego, czy został tylko nazwany planem Komorowskiego, tak jak układ moskiewski został nazwany warszawskim, a plan Chruszczowa planem Rapackiego. I na koniec: Czy nie mamy wybitnych reżyserów? Najwybitniejszych? Muzyka ma jednego przedstawiciela, rzeźba przedstawicielkę, a poezja parytetowo – poetę i poetkę. Czy nie można było wymienić nazwiska najwybitniejszego polskiego reżysera ? Trefne?
I na koniec – „Według danych resortu kultury, z budżetu państwa na kulturę przeznacza się obecnie 0,53 proc. PKB, tj. ok. 2,3 mld zł.”. To przecież plan Komorowskiego zakłada dwukrotne. Znowuż Sławomir Nowak kogoś obsztorcuje.
Inne tematy w dziale Polityka
