Łatwe odpowiedzi na trudne pytania

Lawina pytań jaką wczoraj posłowie PiS zasypali premiera Tuska  - to najbardziej dosadne, dogłębne i niezmiernie szeroko nakreślone oskarżenie...własnego rządu, rządu Jarosława Kaczyńskiego.

 

Niemal każde z pytań dotyczyło sprawy istotnej i ważnej, której rząd PiS nie podjął, zaniechał lub zlekceważył albo co gorsza rozwiązał fatalnie.

 

Niemal każde z tych pytań było pytaniem o zawarte w kampanii wyborczej PiS w 2005 roku obietnice, o których po wyborach PiS i jego obaj premierzy zapomnieli i którymi po prostu nie zajmowali się.

 

Z tych zadanych wczoraj pytań jasno wynika, że członkowie PiS mają świadomość braków i niedostatków własnego rządu, który nie zajmował  się problemami Polaków skoro tak wielka jest liczba spraw nierozwiązanych i tak wielka nadzieja, że rząd Donalda Tuska poradzi sobie z nimi.

 

Te pytania świadczą o tym, że każdy z wchodzących na mównicę posłów PiS ma świadomość sprzeczności propagandy uprawianej przez Jarosława Kaczyńskiego z rzeczywistością.. Ilość tych pytań i ich rozległość świadczy o tym, jak ogromne obszary życia Polaków pozostały poza zainteresowaniem rządu Jarosława Kaczyńskiego.

 

Trudno o lepsze podsumowanie minionych dwóch lat.

Trudno o lepsze potwierdzenie słuszności wyboru Polaków 21 października tego roku.

Trudno o lepsze wskazanie nowemu rządowi jakimi sprawami winien się zająć w pierwszej kolejności.

Trudno o lepszą podpowiedź co nowy rząd powinien robić, czym się winien  zajmować by stać się rządem, z którego Polacy będą zadowoleni i z którego poczynaniami będą się identyfikować

 

Jarosław Kaczyński, paradoksalnie, wbrew własnym zamierzeniom ułatwił start .rządu premiera Tuska, który po dość rozbudowanym expose mógł je efektownie doprecyzować, odpowiadając obszernie na zadane pytania.

 

A że uczynił to w dobrym stylu, dowcipnie i lekko punktując złośliwości PiS, pokazując, że można o poważnych sprawach mówić zwyczajnie, bez zadęcia, napuszenia i agresji  – toteż i zapowiedź, że wchodzimy w okres rządów lubianych i szanowanych przez Polaków dominuje w pierwszych medialnych komentarzach.

 

Jest nadzieja, że taka pozytywna atmosfera wzajemnego zaufania utrzyma sie do końca kadencji - z wyraźnym pożytkierm dla nas wszystkich.

Jest nadzieja, że na progu nowej kadencji, za cztery lata, żadni poslowie zadając pytania nowej ekipie nie będą nimi ujawniać stopnia kompromitacji rządu poprzedników.