Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
59
BLOG

O "powracających" ubekach i esbekach

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 9

 Na moim blogu jeden z komentatorów uprawiających aktywną propagandę napisał, że obecnie do instytucji państwowych powracają ubecy i esbecy. 

Ubecy i  esbecy nie muszą nigdzie powracać.

Są tam gdzie byli.

Młodsi pochowani w różnych instytucjach.

Starsi dorabiają pracując "na zlecenie". 

Spora część z nich przefarbowała się i przed kolejnymi pokoleniami Polaków udaje patriotów prowadząc dziatwę w miejsca historyczne i tłumacząc zawiłości polskiej historii. Wielu z nich ostentacyjnie prezentuje model "Polak, patriota i katolik" starannie zacierając ślady swojej przeszłości.Są nawet tacy, którzy sobie przypisują zasługi "transformacji ustrojowej". 

Ponieważ nikt się nie kwapi z otwarciem wszystkich archiwów IPN, liczą na to, że ich esbeckie i ubeckie pseudonimy nie zostaną szybko rozszyfrowane. Ustawy lustracyjne proponowane dotąd ( np. te celowe buble proponowane przez PiS) skupiały się na "wyłapywaniu" TW - samych esbeków i ubeków nie ruszały. A umieszczenie w "zbiorach zastrzeżonych" lub w "zbiorach utajnionych" daje gwarancję, że przez wiele lat mogą spokojnie rżnąć patriotów. W tychże zbiorach są także nazwiska wielu TW. których wpakowano tam na zasadach nie tylko wynikających z ustaw ale i w drodze szczególnej "przysługi". Stąd zapewne niektórzy mogli uzyskać statusy pokrzywdzonych, bo jawne kwerendy w zasobach IPN nie obejmują obu wymienionych zbiorów. 

Ubecy i esbecy, szefowie i pracownicy biur paszportowych, Wydziałów Spraw Wewnętrznych Urzędów Wojewódzkich i Miejskich , nierejestrowani współpracownicy UB i SB z wojska, MO, PZPR, prokuratury i sądów - choćby tacy jak ministrowie rządu Kaczyńskiego: Jasiński i Kryże - wyświadczają przysługi kolejnym rządom Polski po 1989 roku, ludziom różnych ugrupowań politycznych, wpływają na interpretację zawartości "teczek" a czasami na samą ich zawartość - zeznając przed sądami (np. lustracyjnymi) w sposób mający na celu obronę dobrego imienia jednych lub pogrążanie innych.

Należy założyć, że ich obecna "praca" nie ogranicza się do mniej lub bardziej oficjalnej roli. Wszak istotą pracy esbeckiej była zawsze anonimowa dezinformacja, destrukcja, prowokacja, dyskredytacja ludzi uznawanych za wrogów tych, którym esbcja i ubecja służyła. Dlatego z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że nadal taką rolę spełniają. Oczywiście niejawnie. Z pewnością nie występują pod własnymi nazwiskami z obawy o dekonspirację - jako, że dziennikarze i naukowcy mają dostęp do akt IPN ( jak zaznaczyłam, nie wszystkich, jednak do znacznej części) i o "wpadkę" nie trudno.

Część esbeków i ubeków czyni to co czyni dla "idei", część dla pieniędzy, część przymuszona "hakami" na nich samych. 

Nadzieją dla Polski, nadzieją na to, że ich wpływ na polskie życie skończy się - jest jedynie czas i naturalna eliminacja.

Dlatego intencje, bez względu na charakter wypływających z nich działań i czynów ludzi urodzonych po 1972 roku można uznać za wolne od osobistego skażenia esbecją i ubecją. Jednak w odniesieniu do ludzi starszych, o ile nie są w sposób jawny oczyszczeni z wszelkich podejrzeń, przy pełnym otwarciu i upublicznieniu ich dokumentacji z IPN, należy zachować szczególną ostrożność w ocenie ich czynów i słów.  

Internet to medium szczególne, ponieważ anonimowość użytkowników Internetu umożliwia pełną swobodę w prowadzeniu dowolnej działalności na rzecz dowolnych grup interesu.

Nie ma żadnej możliwości uwiarygodnienia treści publikowanych przez anonimowych użytkowników a tym samym identyfikacji wykluczającej działalność także esbeków i ubeków. Nie da się wykluczyć nawet grupy zwolnionej z podejrzeń z racji wieku, bo nie ma pewności, że za nickiem prezentującym się jako 18-letnia, religijna przeciwniczka aborcji nie kryje się 60-letni doświadczony destruktor, albo, że 25 letni student prawa nie jest w rzeczywistości byłym oficerem prowadzącym TW, którego nadal chroni uprawiając odpowiednią propagandę.

Jedynie ujawnienie nazwiska, umożliwiające identyfikację osoby, znajdujące potwierdzenie choćby w szczątkowych ale dokumentowanych danych na jej temat z życia realnego - może pozwalać na uwolnienie od podejrzeń o związki z SB czy z UB.

Toteż do treści prezentowanych anonimowo w Internecie powinno podchodzić z dużą dozą nieufności. 

 

Oczywiście w życiu publicznym jest też grupa osób, których przeszłość nie budzi wątpliwości a ich związki z komunistycznymi służbami są jawne.

Jednak sam fakt jawności tych danych pozwala odczytywać ich słowa i czyny, zarówno obywatelom, jak i korzystającym z usług tych ludzi instytucjom RP przez pryzmat ich przeszłości.

 

Nie ulega wątpliwości, że wśród polskiego społeczeństwa żyje grupa byłych esbeków i ubeków, a najmłodsi z nich mają dziś około trzydzieści parę lat – Polacy powinni szczególnie ostrożnie podchodzić do propagandy polegającej na dezawuacji, dyskredytacji i prowokacji, szczególnie gdy jest uprawiana anonimowo.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka