Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
72
BLOG

Ale ten Tusk narobił...

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 57

 

Już otwarcie się mówi, nie tylko o tym kto za Tuska, ale kto byłby lepszy od Kaczyńskiego. Jeszcze do wczoraj nie do pomyślenia! Lepszy, czyli przegrałby z mniejszym wstydem i z mniejszymi (niech mi wybaczą prawdę oczywistą) kandydatami, niż Tusk.

Drugi dzień nie milkną komentarze – wszyscy o Tusku, jego decyzji, jego genialnym posunięciu zmieniającym całkowicie scenerię polityczną, przesuwającym akcenty i hierarchię ważności spraw i ludzi. Temat wałkowany na wszystkie strony – bo Tusk pokazał czyj głos w Polsce najbardziej się liczy i kto ma władzę. Jedni go wychwalają, innych zżera bezsilna wściekłość – ale wszyscy muszą tańczyć, jak im właśnie Tusk zagrał.

Nawet niejaki Michał Wiśniewski członek PO, mało znaczący, właściwie to nic nieznaczący, ale kokietujący PiS – gwałtownie zaczął pisać panegiryki na cześć Tuska – no bo kampania samorządowa i parlamentarna także pod dyktando Tuska się odbędzie. A Wiśniewski kandydować lubi.

To się chyba nazywa tani koniunkturalizm i karierowiczostwo – i o ile częsty jest wśród ludzi PiS – to jak widać i niektórym z PO tez nieobcy.

 

To ja już wolę bywalca wypożyczanych salonów Sakiewicza, który z usłużną gorliwością opisuje nam bal na cześć jednego z tych facetów, zatrudnionego przez CBA na sowiecki wzór i nagrodzonego przynoszącym splendor PiS, tytułem człowieka roku 2009 - z udziałem światłych nazwisk PiS i kancelarii samego Pana Prezydenta.

Autor wygląda jak świętej .pamięci prof. Geremek, tylko bardziej – i prezentuje nam się z identyczną do Geremka godnością na zdjęciach z notablami pisowskiego IV albo i V szeregu - nie mylić z nazwami departamentów BBN. Tych departamentów, w których zgromadzone są haki na wrogów panów braci, zbierane pieczołowicie przez Jarosława Kaczyńskiego o czym wieczorem w telewizji poinformował nas stary, koalicyjny druh Jarosława, Roman Giertych.

A specjalistą od publikowania owych haków jest , jak wiadomo od dawna, ceniony niezwykle przez prezesa PiS Sakiewicz Tomasz ze swoją pomocnicą, niejaką Hejke Katarzyną, o czym z kolei barwnie opowiadał w mediach, już jakiś czas temu, jej zdradzony mąż.

Obecność byłego szefa BBN, Stasiaka, ostatnio w niełasce, którego zastąpiono w Kancelarii dopuszczonym do łask, niejakim Wypychem ( rany, skąd oni ich biorą?) nadawała imprezie rangę, co najmniej zjazdu Mosadu.

 

Czytam, słucham i patrzę i tak sobie myślę, że tyle pracy szlag trafił.

Tyle wysiłku przy gnojeniu ludzi – zmarnowane.

Jednym posunięciem Tuska – wszystko poooooooooszło w kibi... ….., jak mówią bracia Rosjanie.

 

Za to szeroką falą przelała się przez media a zwłaszcza przez Internet opowieść o zamieszczonej na oficjalnej stronie PiS notce anonimowego pisowskiego inteligenta o Tusku i obecnej sytuacji.

Pod znanym pisowskim znakiem, pod nazwą Prawo i Sprawiedliwość, pod dodatkami u dołu nazwy : patriotyzm, solidarność i NOWOCZESNOŚĆ ( jak Boga kocham, tak tam stoi!) pojawia się:

Przepraszamy, strona o podanym adresie nie istnieje.

Wprowadzony adres jest nieprawidłowy: http://www.pis.org.pl/article.php?id=16700

 

Ale było tak, jak poniżej państwu wkleję.

Znikło – no bo nawet, jak na poziom PiS, nie tyle zawartość intelektualna tego wpisu (nawiasem mówiąc niektóre frazy i bon moty brzmią dziwnie salonowo i znajomo) ile zdanie o Dodzie i Joli Rutowicz uznano za przegięcie. Wprawdzie tatuś Dody ostatnio do PiS się zapisał nawet ( czegóż się nie robi dla szczęścia córki i popularności kandydata na reelekta) – ale pocałunek córki z rozwartą gębą punktów procentowych nie przyniósł. Na a teraz i tak cały trud balowania u dziennikarzy i tak na nic, nawet gdyby i tatuś Joli Rutowicz poszedl śaldami tatusia Dody.

Zatem tekst nie poświadcza już nowoczesności PiS – ale i tak warto go poczytać, ot tak, żeby mieć wyobrażenie o jakości poważnej, najwiekszej, polskiej  partii opozycyjnej i jej intelektualnym orężu.

 

/Ze specjalną dedykacją dla Ich Napuszoności imć Rossmana i Zebe dziś wypowiadających się na temat chamstwa u mądrego eumenesa.

Na nic panowie wasze wysiłki i staranny dobór słów. Niepotrzebnie wasze teksty przepuszczacie przez filtr tego, jak sobie wyobrażacie, że powinien wyrażać się człowiek kulturalny.

Dał wam przykład „Bonaparte”, jak zwyciężać macie.../

 

Zatem czytaj ludu i śmiej się, jako i ja się śmieję..

I nie zapominaj, jako i ja nie zapominam, że takie coś chce nami rządzić

 

 

Tusku! Musisz! Czyli starcie wojownika z amatorem lodów made in PO

Lud zadrżał! Donald Tusk powiedział, że nie będzie kandydował na stanowisko prezydenta RP. Ale powiedzmy sobie szczerze – Donald Tusk tylko powiedział, że nie będzie kandydował. Politycy z PO składali w przeszłości szereg innych obietnic, wcale nie zamierzając ich dotrzymywać. To niby dlaczego nie wolno mi spekulować, czy jest to prawdą czy też nie? Bo realnie, to dzisiaj o godzinie 11 padły tylko słowa i nic więcej. W dogodnym momencie Donald Tusk może powiedzieć: a kuku! Chcę zamieszkać w pałacu!

Ale Tusk potrafi być też niezłym wesołkiem! Rozbawił mnie tym powiedzeniem, że „ich jest dwóch”. No tak, ale trzeba pamiętać, że owszem Tusk jest w liczbie „sztuk jeden”, jak mawiał mój sierżant z wojska, ale za to uzbrojony, jak amerykański komandos: służby specjalne takie, siakie i owakie, cały aparat rządowy i większość w Sejmie (do spółki z PSL) no i jeszcze sprzedajne media, w większości terytorialnie tylko polskie. Media dzielnie wspierają rząd bezlitośnie ścigając wredną opozycję, która snuje swoje imperialistyczne czyli pisowskie knowania po to, aby dokuczać rządzącym. A ci, jak powszechnie wiadomo, chcą Polakom zrobić dobrze. Żeby im było dobrze tak!

A media w Polsce zachowują się bardzo nietypowo. Jak na Europę. Czyli zamiast patrzeć rządzącym na ręce, ochoczo zatrudniają się u premiera Tuska, jako dodatkowa siła policyjna używana do pacyfikowania opozycji. No i rzetelnie pałuję tę opozycję już od ponad dwóch lat, a kasiora od wdzięcznych agend rządowych płynie. Spadek zaufania Polaków do mediów też.

A żeby już było całkiem tragikomicznie, to jeszcze niektórzy artyści opluwają opozycję ile wlezie. Na przykład pan Olbrychski, człowiek za wszelką cenę szukający poklasku, jest absolutnie przekonany, że aktualnie Polską rządzi PiS, a premierem jest Jarosław Kaczyński! Inny artysta, uporczywie uważający się za muzyka, bredzi. W podtekście zazdrości Dodzie i Joli Rutowicz.
Zatem dzisiaj od 11 przed południem już wiemy, że może być i tak, iż ktoś z oddanych towarzyszy krzyknie „Tusku musisz!”. A Tusk na to: „Słyszycie? Muszę!”.
Jest tylko jeden problem: Kaczyńscy to wojownicy, a Tusk to cherlawy amator kręconych lodów!"

 

Przypisek:

/Za Wikipedią /

Dmitrij Aleksandrowicz Bystroletow, ps. HANS i ANDRIEJ (ur. 4 stycznia 1901 – zm. 3 marca 1975), pracownik radzieckiego wywiadu zagranicznego, jeden z czołowych agentów wywiadu nielegalnego. Należał do grupy szczególnie zasłużonych bohaterów wywiadu zagranicznego, których portrety zawieszono w tajnej izbie pamięci w siedzibie Pierwszego Zarządu Głównego KGB w Jasieniewie, obecnej centrali Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej.

Hagiografia Bystroletowa, wydana w 1995 przez SWR, dyskretnie przemilczała jego fantazje o pochodzeniu tatusia oraz fakt, że źródłem sławy, jaką cieszył się w wewnątrz OGPU, była niezrównana umiejętność uwodzenia kobiet mających dostęp do tajnych dokumentów w zagranicznych ambasadach i ministerstwach. Pionierskie techniki Dmitrija Bystroletowa rozwinęły po latach na szeroką skalę służby specjalne bloku wschodniego w operacjach takich jak np. szturm na sekretarki w Republice Federalnej Niemiec.

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (57)

Inne tematy w dziale Polityka