Dobrze jest przez jakiś czas mieć przymusową i absolutnie niezawinioną przerwę od Internetu.
Dobrze, bo można się przekonać, że nie ma ludzi niezastąpionych.
Gorzej z jakością. Tu już nie jest tak jednoznacznie dobrze.
Bo gdy uzmysłowimy sobie, że shakowanego Marcina Libickiego w Parlamencie Europejskim zastąpił JESZCZE nieshakowany Marek Migalski – to jakoś tak melancholijnie nasuwa się skojarzenie z pieniądzem kopernikańskim. Ale gdy uświadomimy sobie, że Marek Migalski zastąpił na innej funkcji, w mediach, jako główny gadający, Joachima Brudzińskiego, który zastąpił Przemysława Gosiewskiego, który zastąpił Marka Kuchcińskiego a po drodze wyżej wymienieni zastąpili różnych Szczygłów, Drabów, Kownackich – to jakoś człowiekowi nie dziwota...
Grażyna Gęsicka zastąpiła uwikłanego w aferę hazardową Przemysława Gosiewskiego w roli szefa klubu parlamentarnego PiS. No i znów ta sama melancholijna refleksja – bo skutkiem tej zamiany jest odejście z klubu PiS i zarazem z funkcji wicemarszałka senatu ostatniego człowieka „Solidarności” Zbigniewa Romaszewskiego, jaki się w PiS jeszcze ostał. Przyzwoite, zwyczajnie po ludzku przyzwoite zachowania, jak widać, są niedopuszczalne w partii hakowej.
Nie śmiem „kopernikańskiego”porównania ( chociaż rok mamy kopernikowski) zastosować do zastępstwa podczas mojej nieobecności w sieci. Nie śmiem, nie dlatego, że efekt moich słów oceniam jako skuteczniejszy od słów mojego „zastępcy”. Wręcz przeciwnie. Efekt ostatnich wypowiedzi i działań J.Haczyńskiego z pewnością przerasta wszelkie moje starania wydobywające na jaw mizerię moralną i intelektualną szefostwa partii hakowej. Partii braci Kaczyńskich.
Nasuwają mi się skojarzenia z Bobczyńskim i Dobczyńskim.
Żałosne próby wyjścia na swoje. Odwrócenia znaczenia słów, które padają na coraz mniej podatny grunt. Wstyd. Zażenowanie zwolenników. Nie. nie jakością działań. Nie metodami znanymi tak dobrze z komuny. Nie samymi hakami i ich zbieraniem na przeciwników politycznych. Ale WPADKĄ. Kolejną wpadką. „Po co to mówił” Trzeba było po prostu odczekać i UŻYĆ tych haków w odpowiednim momencie.”
Coraz więcej głosów domagających się zamiany J.Haczyńskiego – „niech go zastąpi ktoś młodszy, za kogo nie będziemy musieli się wstydzić, niech nam da poczucie dumy z popierania partii hakowej, niech nam da wiarę, że nie wszystko stracone”.
Coraz więcej głosów domagających się zamiany kandydata PiS na prezydenta - „Niech nawet przegra, ale to nie będzie taki wstyd, DLA NAS WSTYD, jak przegrana Lecha Kaczyńskiego”.
Nikt już nie szuka w PiS jakości. Rozpaczliwie szuka się bylejakości.
PS. Pytanie do Marka Migalskiego: Czym różni się jakościowo, jako polityk, Jarosław Kaczyński od Andrzeja Leppera i Romana Giertycha? No czym?
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka