Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska
356
BLOG

1 650 tysięcy - tyle zostało z tych 5 milionów

Renata Rudecka-Kalinowska Renata Rudecka-Kalinowska Polityka Obserwuj notkę 418

 

Przy niesłychanej mobilizacji środowisk związanych z Kaczyńskimi, w okolicznościach sprzyjających wyrażaniu poparcia, po katastrofie w Smoleńsku, przy zaangażowaniu nawet listonoszy do zbierania podpisów, przy podgrzewaniu nieustannym atmosfery w mediach pisowskich i „rydzykowych”, przy maksymalnej aktywizacji każdej struktury PiS - zebrano 1 650 tysięcy głosów pod listą poparcia Jarosława Kaczyńskiego. Przez wiele dni a nie w jeden dzień wyborczy, wychodząc do ludzi a nie oczekując ich przybycia do urn – udało się tylko tyle.

 

Jarosław Kaczyński chcąc wciągnąć PO w ten swoisty „konkurs piękności”, w plebiscyt nieformalny, ze zbieraniem podpisów zamierzał oczywiście wykorzystać mobilizację swojego środowiska do celów propagandowych. Jak zawsze. I jak zawsze „przestrzelił”.

Zachwytu wyznawców i zwolenników starczy na kilka zaledwie dni.

 

Trzeba było czymś przykryć fatalny pomysł Joanny Kluzik-Rostkowskiej z udziałem bratanicy Jarosława, rozwódki, matki dzieci z dwóch różnych związków, kombinującej z pozbawieniem ojcostwa pierwszego ze swoich mężów, na dodatek związanej z członkiem SLD, synem byłego SBka.. Takie wsparcie dla kandydata, który kokietuje swoich wyborców własnym katolicyzmem i tradycjami domu prawdziwie polskiego - przynosi efekt odwroty od zamierzonego. Opowiastka harlequinowska dla kucharek z życia wyższych sfer, o sukcesjach, królewiętach i sierotkach nie powiększy elektoratu, bo „kucharek” w rozwijającej się Polsce coraz mniej.

I tak, jak „aferą” z niezabezpieczonymi szczątkami po katastrofie, wykorzystując pisowskie media, zwłaszcza TVP pr.I, przykrywa się informację o piątym głosie w kabinie pilotów – tak ilość głosów poparcia, mimo że wystarczy ich dla rejestracji w PKW 100 tysięcy*, ma przykryć wycofanie Marty Kaczyńskiej-Dubienieckiej z kampanii na rzecz stryja.

 

Ale Kaczyński to stary cwany gracz polityczny.

Pomysły marketingowe – pomysłami. Mogą odegrać rolę przekonania już przekonanych, ale zbyt wielu głosów nie dadzą.

Organizując akcję zbierania podpisów na taka skalę, jak to zorganizowano w Pis – Kaczyński chciał sprawdzić prawdziwość sondaży przedwyborczych, niekorzystnych dla niego i dowiedzieć się na co może liczyć. Co zostało z jego elektoratu w 2007 roku, gdy ówczesna mobilizacja i ówczesny marketing polityczny dały mu maksimum poparcia, około 5 milionów głosów na PiS, w wyborach parlamentarnych. Wprawdzie nie wystarczyło to na pokonanie Platformy Obywatelskiej, która zyskała znacznie większe poparcie Polaków – jednak stanowiło siłę, na której można budować plany na przyszłość.

 

Teraz przyszedł czas na sprawdzenie, co z tego udało się zachować, utrzymać. I ile da się wyciągnąć korzyści z budowania histerycznych nastrojów po katastrofie w Smoleńsku, z zawłaszczania żałoby narodowej. Wspierające histerię kreowanie zagrożenia utratą suwerenności Polski i zagrożeń ze strony Rosji – taki jest obraz początku kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego. Kampanii, która jest grą o być albo nie być Kaczyńskiego, także we własnej partii.

 

Sprawdzian wypadł kiepściuchno.

Potwierdza sondaże.

1 650 tysięcy – nie wystarczy na wygranie wyborów prezydenckich. Może nie wystarczyć nawet na przejście do II tury. Nawet gdyby założyć podwojenie tej liczby – to za mało.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

 

  • Państwowa Komisja Wyborcza zgodnie z prawem licząc głosy, przerywa liczenie jeśli rachmistrze dojdą do wymaganych 100 tysięcy.

  • Tak więc nie ma i nie będzie wiarygodnego potwierdzenia ile faktycznie głosów poparcia zebrano na listach komitetów wyborczych.

    __________________________________________________________________________

 

    

Z datą 1.05,2010 r rozesłany został mail podpisany przez przewodniczącego PO RP w Krakowie zaczynający się od słów:

Szanowni Państwo, Członkowie krakowskiej PO!

Za nami akcja zbierania podpisów na listach poparcia dla Bronisława Komorowskiego, kandydata na urząd prezydenta RP, czyli pierwszy krok w kampanii prezydenckiej.”

Mamy więc potwierdzenie, że Platforma Obywatelska nie dała się wciągnąć w akcję „plebiscytową” i ograniczyła się do wykonania wymagań PKW., które zakończyła już w sobotę 1 maja br.

 

Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska   Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/     "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". /Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/   &amp

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (418)

Inne tematy w dziale Polityka