Nigdy, przenigdy nie odcinajcie się od Janusza Palikota. Ani od Stefana Niesiołowskiego. Ani od Władysława Bartoszewskiego.
Przede wszystkim dlatego, że nie jesteście od nich w niczym lepsi. Zdarza się, że do nich nie dorastacie. A często nie stać by was było na ich odwagę nazywania rzeczy po imieniu. Na ściąganie na siebie ślepej furii ataków ze strony tych, których czyny zostały napiętnowane.
Naturalnym dążenie ludzi jest być kochanym, lubianym, głaskanym po główce za to, że jest się takim mądrym, ślicznym i kulturalnym. Trzeba dużej siły charakteru, umiłowania prawdy by przyjąć świadomie zalożenie, że przyjęte na siebie obowiązki wykluczają podobanie się wszystkim.
Tylko ludzie nieprzeciętni, wielcy, spełnieni w innych dziedzinach – przyjmują świadomie gorycz nienawiści, jaka staje się ich udziałem za złamanie tabu. Środowiskowego tabu. Tego obyczaju, który pozwala z mównicy sejmowej pluć na przeciwnika – a po sesji iść z nim zgodnie na wódkę.
Tylko wielkich ludzi stać na to by z podniesionym czołem wysłuchiwać marnych, podłych kalumni i kłamstw rzucanych pod ich adresem, przez małych ludzi, którym wściekłość i poczucie klęski moralnej, krwią zalewa oczy – jak wysłuchiwał w Sejmie RP profesor Stefan Niesiołowski.
Tylko wielcy ludzie o życiorysach, którymi mogliby obdzielić spore stowarzyszenie kombatanckie i każdy z członków miałby naprawdę czym się pochwalić – są w stanie żartować z nienawiści, jaką ich słowa wywołują i nie bać się jej skutków – jak profesor Władysław Bartoszewski.
Tylko niewielu, dobrze wykształconych, zamożnych Polaków, gdy zostają posłami, stać na to, by nie tylko nie brać pieniędzy za swoje posłowanie – ale, by zdobyć się wbrew zakorzenionym obyczajom i poglądom na gesty kontrowersyjne, brutalne, wręcz obsceniczne - ale opowiadające się za dobrem, za pokrzywdzonymi, za prawdą i za prawem – jak Janusz Palikot.
Gdy w swoim poczuciu potrzeby bycia kochanym, prezentujecie własną wizję polityki, gdy chcecie ją uładzać i czynić grzeczną i posłuszną – często stajecie wobec brutalniejszych od siebie oponentów. Rozumiem, że w takich momentach wszystko w was chce przeciwstawić tej brutalności waszą kulturę, wasze dobre obyczaje, waszą chrześcijańską etykę. Chcecie pokazać, że jesteście lepsi, ze szlachetniejszej gliny ulepieni.
Tworzycie partię niejednorodną, o różnych obliczach i różnym postrzeganiu tego, co jest dobre dla Polski. Ale winno kierować wami zawsze poczucie prawdy i dobra. Zatem niech to poczucie prawdy podpowie wam, że grzechem pychy jest zaprzaństwo wobec tych, którzy w przeciwieństwie do was używają słów jednoznacznych i ostrych. Te słowa mają wagę często wielokroć większą niż wasze słowa. Docierają do Polaków, informują, pobudzają do myślenia, wywołują refleksje.
Czy jesteście pewni, że słowa Palikota, Niesiołowskiego, Bartoszewskiego są Polakom bliższe, czytelniejsze, przekonywające mniej niż wasze? Czy zastanowiliście się ile wy, wy osobiście, zawdzięczacie takim odważnym ludziom, którzy dotarli także do waszych wyborców i wpłynęli na to, że wyborcy uznali: on, ona jest z partii Palikota, Niesiołowskiego, Bartoszewskiego – to i ja oddam na nią, na niego swój głos?
Polacy lubią grę w otwarte karty. Cenią i szanują mówiących prawdę. Brzydzą się kłamstwem i oszustami. Ale najbardziej szanują tych, którzy ich szanują. A w postawie Bartoszewskiego, Niesiołowskiego, Palikota ten szacunek wobec rodaków pełni rolę decydującą. Bo ludzie widzą, że oni prawdy nie trzymają dla siebie. Nie robią z niej tajnej broni do pokrętnych rozgrywek na haki. Że głośno i otwarcie stawiają swoje pytania. Że krzyczą gdy źle się dzieje.
Bo jeśli Polska ma się zmieniać, jeśli tyle się mówi o potrzebie przestrzegania prawa, procedur, szanowaniu państwa – to właśnie prawda staje się najcenniejszym budulcem.
Bez względu na to w jakiej podana jest formie i jak bardzo może być niepopularna czy kontrowersyjna.
Szanujcie i wspierajcie tych, którzy ją głoszą.
Pomóżcie prawdzie docierać do każdego Polaka.
„MARZENIA WARIATA
wyjdź z mroku
idź z podniesioną głową
nawet jeśli szydzą za plecami
prawda jest wszędzie,
między słowami -
nie próbuj jej szukać, zrozumieć,
znajdź ją... (1997) „
/Przemysław Ślusarczyk/
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka