BIERZCIE WSZYSTKO!
Dla dobra Polski, dla jej rozwoju, dla jasnej deklaracji wobec Polaków kto rządzi i kto za rządzenie odpowiada.
Od 1995 roku z jednym, jedynym wyjątkiem rządu Jerzego Buzka – zawsze mieliśmy sytuację, w której rządząca grupa polityczna brała wszystko.
Za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego kolejne rządy i kolejni premierzy z SLD: Oleksy, Cimoszewicz, Miller i dwukrotnie powoływany Belka – brali wszystko.
Za prezydentury Lecha Kaczyńskiego – premierzy PiS: Marcinkiewicz i najbardziej zachłanny ze wszystkich, Kaczyński – brali nie tyko wszystko, ale jeszcze więcej (!).
Rząd Buzka, borykający się z sytuacją rozpadu wspierającej go koalicji AWS mógł przynajmniej liczyć na to, że prezydent Kwaśniewski nie będzie ostentacyjnie sabotować jego pracy.
Rząd Donalda Tuska, powstały w wyniku odrzucenia przez Polaków polityki Jarosława Kaczyńskiego i jego dwukrotnie zawieranej brudnej koalicji: Lepper,-Kaczyński-Giertych, mimo trwałych dowodów wsparcia społecznego (wygrane wszystkie wybory po 2005 roku) od samego początku miał przeciw sobie najbardziej niestabilnego intelektualnie i emocjonalnie, niesamodzielnego w podejmowaniu decyzji, sterowanego przez brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Jarosław Kaczyński wraz ze śmiercią brata utracił swoje pozaformalne wpływy na władzę i możliwość pozyskiwania nieuprawnionej, przynależnej prezydentowi wiedzy o toczących się w państwie sprawach. Jego kandydowanie na urząd Prezydenta RP – nie jest zatem, jak twierdzi, kontynuacją polityki brata, ani wypełnianiem jego testamentu, bo nic takiego nie istnieje – jest najoczywistszym ubieganiem się o kontynuowanie własnej polityki i własnej prezydentury, tym razem już bez pośrednictwa brata. Prezydentury niezmiernie dla Polski szkodliwej.
Miniony czas prawie trzech lat koalicji PO - PSL – to czas destrukcji, sabotowania państwa, szkodzenia legalnemu rządowi Polski, przez urzędników państwowych powołanych przez Kaczyńskich.
To rzecznik praw obywatelskich, który szantażuje minister zdrowia prokuratorem, chcąc wymusić wydatkowanie ogromnych pieniędzy z budżetu na zbędne szczepionki.
To prezes NBP nierozróżniający podstawowych pojęć z zakresu bankowości i ekonomii, człowiek od zbierania (także na poprzednich stanowiskach) poufnych informacji finansowych o firmach i obywatelach dla braci Kaczyńskich.
To prowadzący negocjacje w imieniu polskiego rządu wysoki urzędnik, który dopuszcza się zdrady wobec swojego pracodawcy, premiera polskiego rządu i jest za to nagradzany stanowiskiem w kancelarii prezydenta.
To 600 osób o wątpliwych kwalifikacjach w kancelarii prezydenta, utrzymywanych za pieniądze publiczne, których jedynym zadaniem jest realizowanie „ specjalnej troski” wobec swojego szefa.
To szef „tajnej policji” Jarosława Kaczyńskiego, CBA – nielojalny wobec swojego zwierzchnika i prowadzący przeciw niemu działalność prowokatorską, zmierzającą do zamachu stanu.
To generał występujący przeciw przełożonym i podejmujący się niedopuszczalnej w armii krytyki w mediach.
To setki marnych moralnie i intelektualnie ludzi na ważnych stanowiskach, których jedynym zadaniem jest szkodzenie rządowi i torpedowanie jego działań.
To Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, odzwierciedlenie brudnej koalicji, niekompetentna, nieudolna, sparaliżowana miernością swoich członków i podległością J. Kaczyńskiemu.
To media publiczne obsadzone na skutek porozumień zawartych przez Adama Lipińskiego z PiS (tego, który korumpował na oczach całej Polski Renatę Beger) z Robertem Kwiatkowskim SLDowskim , byłym prezesem TVP – przez ludzi PiS i SLD ze skandalicznym przykładem szarej eminencji TVP kuzyna Kaczyńskich, którego jedyną kwalifikacją do brania pieniędzy z różnych instytucji jest kiczowata fryzura – a zadaniem - dbanie o to, by utrzymywana z pieniędzy publicznych i abonamentu telewizja codziennie okłamywała Polaków tworząc mit wiedzy, inteligencji, moralności i wszelkich zalet Jarosława Kaczyńskiego, kreując go na kogoś, kim nigdy nie był, nie jest i nie będzie.
To zawodowi propagandyści, którzy wykraczają poza ramy swoich programów i rubryk w mediach – prowadzą działalność, kwalifikującą się do zbadania przez prokuratora, jak ostatnio na terenach powodziowych, gdzie kupowano za pieniądze opinie wymierzone przeciw rządowi i poparcie dla kandydatury J.Kaczyńskiego. Tu należy zadać pytania: Czyje to były pieniądze? Czy podlegały dokumentacji i opodatkowaniu? Według jakich prawnie uzasadnionych reguł były rozdawane? Czy ta sprawa ma charakter korupcyjny?
Takich spraw i sytuacji mamy w Polsce tysiące.
Codziennie ludzie Kaczyńskiego straszą, mamią i oszukują Polaków, szczególnie biednych i pokrzywdzonych przez los, wizją tego co mogą im dać, jeśli tylko przejmą władzę -podczas gdy sami wiodą luksusowe życie za pieniądze publiczne tym właśnie biednym i pokrzywdzonym przez los wydarte.
Dlatego bierzcie wszystko!
Bez oglądania się na jazgot tracących wpływy, stołki i pieniądze ludzi o marnej reputacji.
Używając języka ideologa PiS – wyczyśćcie polskie instytucje ze złogów postkomuny zalęgłej w PiS.
Przejmijcie pełną kontrolę i pełną odpowiedzialność za działalność państwa.
Nie obawiajcie się głosów krytyki.
Polska jest państwem demokratycznym i podlega procesom demokratycznym Regularne wybory, kadencyjność – to gwarancje dla obywateli, że nie grozi nam monowładza jednej partii. Że my, Polacy możemy dokonywać zmian władzy i wpływać na nią. Ale możemy też powierzać nasze losy tym, do których mamy zaufanie.
„...Szli krzycząc: "Polska! Polska!"- wtem jednego razu
Chcąc krzyczeć zapomnieli na ustach wyrazu;
Pewni jednak, że Pan Bóg do synów się przyzna,
Szli dalej krzycząc: "Boże! Ojczyzna! Ojczyzna!"
Wtem Bóg z Mojżeszowego pokazał się krzaka,
Spojrzał na te krzyczące i zapytał: "Jaka?" ...
/ Juliusz Słowacki /
Virtual Pet Cat for Myspace Renata Rudecka-Kalinowska
Gdybyśmy przyjęli założenia czysto moralne, to byśmy nigdy niczego nie mieli/Jarosław Kaczyński/
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
/Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS,4 marca 2007w Gdańsku:/
&
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka