Bredzenie Gazety Wyborczej

Przypadkiem wszedłem na stronę internetową Gazety Wyborczej. Znajduje się tam link do artykułu komentującego ostatnia akcję promocyjną PiS. Jak zwykle GW stara się udowodnić, że wzrost gospodarczy w latach 2006-2007 zawdzięczamy tylko dobrej koniunkturze światowej, a spadek bezrobocia wyjazdom Polaków do pracy za granicę. W tym celu powołuje się niezależnego „eksperta” Ryszarda Petru.

 

Po pierwsze, pan Petru oskarża rząd PiS o brak prywatyzacji. Zapewne chodzi tutaj o oddanie PZU i PKO BP w ręce „stabilnych” banków zagranicznych. Widzimy, że to zupełny absurd, a pan „ekonomista” kompromituje się na całej linii. Dziś, kiedy pieniądze polskich depozytariuszy trafiają na konta zagranicznych spółek-matek polskich filii, a przedsiębiorcy wkraju zostają odcięci od kredytu, możemy się boleśnie przekonać, czym zakończyła się radosna prywatyzacja w wykonaniu KLD, SLD, AWS i UW.

 

Po drugie, obniżenie deficytu budżetowego. Jest prawdą, że w okresie wzrostu należy dbać o zbilansowanie wydatków i wpływów państwa. Jednak jest to możliwe dopiero po ustabilizowaniu sytuacji fiskalnej, poprawie ściągalności podatków i likwidacji dużych ognisk korupcji. Pamiętajmy, ze PiS odziedziczył państwo w stanie rozkładu, w którym urzędnicy ministerstwa finansów przyznawali zwolnienia podatkowe biznesmenom w zamian za łapówki. Poza tym, w Polsce w roku 2005 mieliśmy do czynienia z wieloma patologiami w sferze socjalnej (jak osławione mdlejące z głodu dzieci), których eliminacja wymagała zwiększenia wydatków państwa. Uzasadnione byłoby oskarżanie PiS o brak redukcji deficytu budżetowego, gdyby ta formacja rządziła 10 lat w okresie koniunktury. Niecałe 2 lata rządów to za mało, aby trwale zredukować deficyt.

 

I wreszcie, trzeci zarzut, czyli opóźnienie wprowadzenia Euro. Jeśli o coś można mieć pretensje do PiS to chyba tylko o to, że stanowczo i głośno nie ogłosił całkowitej blokady przyjęcia euro do, powiedzmy 2020 roku. Dziś obniżenie kursu polskiej waluty częściowo amortyzuje szok związany z załamaniem popytu na zachodzie Europy. Kłopoty osób zadłużonych w walutach obcych są pochodną wysokich realnych stóp procentowych w złotówkach, które obowiązywały w Polsce od początku transformacji i, za które był odpowiedzialny protektor pana Petru, profesor Leszek Balcerowicz. Gdyby dostępne były kredyty w złotówkach na rozsądny procent, tysiące osób i firm nie musiałoby uciekać się do zaciągania pożyczek we frankach czy euro. Powoływanie się dziś na krzywdę kredytobiorców jest tylko prymitywną manipulacją. Język potoczny zna inne, dosadniejsze słowa na określenie tego typu postępowania.

 

Ryszard Petru nie zawahał się również użyć koronnego „argumentu” o emigrujących Polakach, którym zawdzięczamy spadek bezrobocia. Statystyki pokazują jednak, że w okresie rządów PiS w Polsce powstało kilkaset tysięcy miejsc pracy, więc poziom wiedzy naszego „eksperta” zostaje ponownie ośmieszony.

 

Pan Petru był swego czasu teczkowym Leszka Balcerowicza, jest typowym karierowiczem, który mówi to, na co jest zapotrzebowanie ze strony możnych sponsorów. W materiale GW, umieszczonym na stronie „Politbiuro.pl” (skojarzenia oczywiste) wypowiada tylko kilka typowych dla środowisk lewicowo-liberalnych nonsensów.

 

Całość materiału GW okraszone jest agresywnymi, infantylnymi i chamskimi komentarzami internautów. Obelgi zamieszczone na stronach internetowych tej rzekomo inteligenckiej gazety świadczą o upadku środowiska GW. Dziś czytelnicy organu Michnika rzeczywiście coraz bardziej przypominają kółko wzajemnej adoracji, w którym główny mandaryn wypełnia puste mózgi tanią propagandą, kłamstwem i agresją wobec przeciwników politycznych.

 

http://politbiuro.pl/politbiuro/1,85402,6250321,Wkladka_PiS_pelna_przeinaczen.html