Kemir, podejdź no do covidowego płota..
Zajrzałem do listu do covidian od Zbyszka. nie komentuję tam.. bo nie. Zaskoczył mnie twój komentarz tamże. Piszesz o należnym miejscu dla listu Zbyszka na SG (argumentacja typu Echo.. bywa),
o nieistnieniu tematu płaskoziemców, o porażającym braku równowagi informacyjnej itd.
To pewnie w świecie szerokim wielkich mediów tak jest.. że nie biją piany i nie wciskają kitu, wiedząc, że i tak sporo osób ma wątpliwości. i są one cierpliwe tłumaczone.
No ale my tu okładamy się łopatkami w przybytku Bogny. No i jest ten porażający brak równowagi.. zrobiłem szybki przegląd notek z tego roku (liczmy: 15 dni). Chyba najbardziej aktywni covidosceptycy (tylk notki antyszczepionkowe):
Piko - 8 notek
Lulu - 10 notek
Emigrant - 15 notek
Wawel -12
razem: 45, co daje circa 3 notki codziennie nie licząc notek mniej płodnych blogerów
w temacie: Ciebie, Zbyszka, Bereta.. sorry jesli kogos pominąłem.
Codziennie 3-4 notki antyszczepionkowe, w wielu przypadkach będące fejkami albo ordynarnymi nadinterpretacjami dla idiotów (typu: 6osob/500tys mialo wstrząs = 70% szczepionej populacji zagrożone śmiercią), sianiem paranoi (żydzi na pokaz szczepią sie roztworem glukozy, by inni zaczeli szczepic sie śmiercionośną szczepionką) itd.
Bicie piany z powtórzeniami, do znudzenia, do wyrzygu.. prawie jak echo-notki.
Bronienie swoich racji ban-argumentem, usuwaniem komentarzy itd
O brawo Wy, heroiczni und bezkompromisowi piewcy zbrodni szczepionkowej
uciemiężeni przez cenzurę zupełnie jak niezawisly oddany prawdzie i sprawom :DDD
Ale ja nie o tym, Kemirze. Ani o twoim niezawisłym kumplu.
Własne zdanie o s24 mam, ciekawi mnie twoje postrzeganie..
- No to ile jest tych notek po drugiej stronie covidego płota?
Jestem ciekawy twojego postrzegania tego
porażającego braku równowagi na s24.
acha.. list Zbyszka wisi na SG. I dobrze.
notka-odpowiedz zbanowanego Prąda – nie.
porażająca równowaga :)
A poza tym.. przeca umieszczanie notek prawdy
na SG szkodzi sprawie ważnej
– Beret potwierdzi i wyjaśni ;)
PS
Parę dni temu wyraziłeś zaciekawienie:
Z czysto socjologicznego punktu widzenia jest bardzo ciekawe, co motywuje "osobników" do zaszczepienia się: czy jest to strach przed zachorowaniem, czy raczej wola powrotu do normalności.
I szybko zaspokoiłeś swoją ciekawość:
Problem w tym, że i w jednym i w drugim przypadku "osobnik" jest robiony w bambuko
Zaspokoiłeś i biegusiem czmychnąłeś z dyskusji.
Nie powiem - zaimponowałeś mi tą szybkością i samowystarczalnością.
Mimo to jednak skomentuje to „bardzo ciekawe”. Otóż:
Znam trzech świeżo zaszczepionych. lekarze.
znacznie bardziej obawiają sie zachorowania i powikłań po covidzie
niz zachorowan/powiklan po szczepionce.
jedna z tej trojki "osobnikow" co sezon szczepi sie na grype.
cala trojka twierdzi ze powiklania po covidzie sa bardziej roznorodne
i nieprzewidywalne (i dlatego groźniejsze) niz po dotychczasowych
"zwyklych" grypach. powikłania poszczepienne to przy tym pikus.
Posumowując:
stwarzasz fałszywą, błędną alternatywę, potem ją obalasz
i finalnie twierdzisz: ale to głupki, ci którzy te alternatywe kupują..
no brawo Ty :)
a kibicujący Beret cieszy sie jak dziecko..
w sumie plus - dobry uczynek, bo śmiech to zdrowie :)) .
No fajnie.
A poważniej:
Nikt nie szczepi sie liczac na efekt społeczny - ze np. z tego powodu otworzą siłownię.
Ludzie szczepią sie z czysto egoistycznych, wewnętrznych pobudek:
licza ze dzieki temu zmiejsza prawdopodobienstwo zachorowania.
oczywiscie najchetniej dlugofalowo. ale lepiej nawet krotkofalowo niz wcale.
i tak to postrzegaja osoby (osobnicy – jak ich nazywasz)
co roku szczepiace sie na grupe.
I tyle.
To nie jest trudne do zrozumienia
i nie jest związane z bambuko, ani z socjologią.
-
-