Słowo „faszyzm” – będące w powszechnym użytku – pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Słyszałem, jak „faszyzmem” nazwano: rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków, Komitet 1922, Komitet 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang-Kai-Szeka, homoseksualizm, audycje radiowe Priestleya, schroniska młodzieżowe, astrologię, kobiety, psy – i nie pamiętam co jeszcze.
George Orwell
„To ja decyduję, kto jest faszystą” – mówi każdy współczesny demagog, sięgając już nie po pistolet, lecz pióro. Mając to na względzie, patrzę z niesmakiem na hasło „faszyzm nie przejdzie”, uznając je za owoc ignorancji i narzędzie manipulacji. Jego użycie jest wyjątkowo okrutną drwiną z pamięci ofiar formacji tak odrażającej, jak prawdziwy faszyzm.
Wojciech Stanisławski
oczywistość. tu nie ma czego komentować.
po prostu notka do pamiętniczka - dwa linki:
najpierw elementarz - link do wikipedii.
dla każdego zaczadzonego gamonia deMOkraty,
bezmyślnie rzucającego tym epitetem.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Faszysta_(epitet)
Dużo przykładów, może coś ogarnie..
Drugi link do świetnego felietonu W.Stanisławskiego:
https://tygodnik.tvp.pl/43857960/to-ja-decyduje-kto-jest-faszysta
-
Inne tematy w dziale Polityka