Gdy najjedynsza teściowa zasłabła i wyglądało to b. poważnie, najjedynszy teść potrząsajac bezwladnym ciałem i łapiąc totalna panikę wykrzykiwał:
- kochanie! skarbie! Nie!
Nie tak się umawialiśmy.
To ja miałem być pierwszy!
Teściowa wróciła do siebie i do zdrowia.
Jako osoba uczciwa słowa dotrzymała
- Teść był pierwszy.
Ja z Erkową mam identyczną umowę.
I ufam, że Erkowa mnie nie zawiedzie.
Bo to dobra, poczciwa kobieta jest.
(dlatego erkowom została).
A Wy?
jak się tam umówiliście?
-
Inne tematy w dziale Rozmaitości