pokolenie89.pl pokolenie89.pl
117
BLOG

Urodziła dziecko obcym, chce je zatrzymać (www.dziennik.pl).

pokolenie89.pl pokolenie89.pl Polityka Obserwuj notkę 4

Wracając z Krakowa kupiłem z nudów "Dziennik", z głośnym artykułem o kobiecie, która "wynajęła" swój brzuch by urodzić dziecko innym ludziom.
 
Cała historia jest zgoła dziwna. Chodzi w niej mniej więcej o to, że kobieta dostała pieniądze za to, że urodzi dziecko bezdzietnemu małżeństwu. Wszystko odbywało się - jak twierdzą ta kobieta i dziennikarze "Dziennika" - nielegalnie, przez podejrzaną agencję, pokątnie została zapłodniona w lewej klinice, bez śladu dokumentacji, wzięła 30 tys. złotych, wyremontowała mieszkanie, zabrała dzieci do kina na "Hannah Montana", urodziła w państwowym szpitalu w tajemniczej atmosferze, a potem przyjechało tamte małżeństwo i zabrało dziecko. Kobieta pieniądze wzięła, urodziła, ale się rozmyśliła i nie chciała oddać, więc dziecko zostało odebrane przemocą. Po drodze jakiś tajemniczy prawnik tego małżeństwa zastraszał ją, że jak dziecka nie odda, to reszta jej dzieci też jej zostanie zabrana. Historia brzmi jak horror Larsa von Triera. O co chodzi? Nie wiadomo, bo w tej historii nic się nie klei.
 
Przecież, dziecko jak się rodzi w szpitalu, to ma w dokumentach rodziców. Kto w takim razie figuruje w metryce, w akcie urodzenia jako rodzice u tego dziecka? Czy ta kobieta w ogóle była w ciąży? Czy ona w ogóle urodziła? Reporterzy "Dziennika" twierdzą, że Centrum Pośrednictwa "Elisabeth" z Piaseczna pod Warszawą rzeczywiście istnieje i takową działalność "wynajmu brzuchów ciążowych" prowadzi. Jest to jakimś obłędem, jeśli nie koszmarem.
 
W dodatku moje Polskie Państwo, którego Jaśni Przedstawiciele jednym telefonem potrafią aresztować prezesa Orlenu nie robi nic, żeby zapobiegać takim kosmicznym wydarzeniom. Takiemu neo - niewolnictwu (jeśli to wydarzenie rzeczywiście miało miejsce, miało? nie miało? - bo czuję się jakbym oglądał Archiwum X). Dlaczego Minister Sprawiedliwości nie wziął za słuchawkę telefonu i nie kazał ABW, BOR, CBA, CBŚ i innym "skrótowcom" zamknąć tej kliniki? Co prawda nadal nie bardzo mogę uwierzyć, że to jest możliwe. Może to jest jedna wielka konfabulacja?
 
Odetchnijmy nieco od tych emocji i spójrzmy na sprawę od strony prawa, które ponoć w tej sprawie jest bezsilne, bo takich sytuacji nie reguluje. Jednak reguluje. Tylko trzeba o tym pamiętać, a najlepiej cofnąć się na drugi rok prawniczych studiów. Z czym my tu mamy do czynienia? z umową "najmu brzucha" - jaka to jest umowa? sprzeczna z dobrymi obyczajami i zasadami współżycia społecznego, przez to nieważna. Patrz: art. 58 Kodeksu Cywilnego.
 
Co więcej? jeśli w ogóle została zawarta, to:
  1. świadczenie pieniężne ze strony małżeństwa i agencji (czyli zapłata za urodzenie dziecka) było nienależne i dokonane w złej wierze, w celu wykorzystania drugiej strony (przypominam art. 388 KC),
  2. kobieta, która urodziła uzyskała korzyść majątkową (bezpodstawne wzbogacenie), ale jako, że ową korzyść zużyła w dobrej wierze i nie musi się liczyć się z obowiązkiem jej zwrotu, więc owe 30 tys. może zatrzymać,
  3. matką jest kobieta, która dziecko urodziła, a od ew. dawcy nasienia należą się jej alimenty. Zatem to nie ona ma oddawać dziecko lub ew. pieniądze, lecz to jej należą się pieniądze i dziecko (patrz Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy). Zaś owe małżeństwo niesłusznie jest nazywane "rodziną", bo przecież ci ludzie rodzicami oni nigdy nie byli, nie są i nie będą,
  4. dziecko zostało porwane, matce grożono (groźba karalna), a ów diaboliczny prawnik powinien zostać postawiony przed sądem dyscyplinarnym i pozbawionym prawa wykonywania zawodu. Zaś małżeństwo i kierownictwo kliniki winni być ścigani przez prokuraturę i policję, jako przestępcy, handlujący żywym towarem (patrz Kodeks Karny).
 
Podsumowując: do przypadku "najmu brzucha" nie jest potrzebna żadna ustawa bio - etyczna. Wystarczy stosować te przepisy które już są. Ba! wystarczy żeby Polacy zechcieli je zastosować dla dobra innych Polaków. Jeśli jednak się o nich nie pamięta, to może trzeba, żeby najwyżsi reprezentanci wymiaru sprawiedliwości ustąpili miejsca studentom II roku prawa. Ale jak widać szanowni rządzący wolą nasyłać na siebie tajne służby Naszej Rzeczypospolitej Mości niż ruszyć machinę upolitycznionej prokuratury dla dobra obywateli. A wystarczyłby jeden ruch kogoś tam na górze. Jakie to przykre. Jak trzeba "upupić" obywatela, to telefon się znajdzie. Jak trzeba zapobiec dramatowi, to już za słuchawkę sięgać nie łaska. I tą smutną konstatacją kończymy nasz tekst.
 
                                                                                              Karol Dąbrowski

Publicyści są członkami Ruchu Młodego Pokolenia - POKOLENIE'89

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka