pokolenie89.pl pokolenie89.pl
60
BLOG

Minister Ćwiąkalski podał się do dymisji.

pokolenie89.pl pokolenie89.pl Polityka Obserwuj notkę 0
Cóż się stało? Wydaje się, że nic wielkiego. Dymisje się zdarzają. Raz jedna, raz druga. Dymisja tu, dymisja tam. Jednego polityka przywożą, inny odchodzi. I tak w kółko. W tym przypadku chodzi nie o samą dymisję, ale o okoliczności związane ze sprawą Olewnika. Przy tej okazji można się pokusić o kilka refleksji nad polskim wymiarem sprawiedliwości.
 
Okazało się jawnie i w sposób druzgocący: że w Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej można bezkarnie kogoś porwać, więzić, torturować i zamordować. I co najważniejsze: jeszcze na tym zarobić. Z pomocą Administracji Publicznej, Policji i Prokuratury. Świetnie! Ładny kraj mamy. Szkoda, że nie uczyli nas o tym w szkole, może byśmy byli lepiej przygotowani do życia w takim społeczeństwie.
 
Moim skromnym zdaniem, zdaniem prawnika bez aplikacji, za to aktywnie uczestniczącego "od kuchni" w całym systemie administracyjno - sądowym Rzeczypospolitej Polskiej, polski wymiar sprawiedliwości jest zdegenerowany. Widać to, nie gdy się siedzi w rządowej limuzynie, ale gdy pomaga się zwykłym ludziom prowincjonalnej Polski – gdy się po raz szósty stoi w kolejce do ksiąg wieczystych (bo jakiś dokument magistratu jest nie taki, jaki chce tego urzędnik wieczystoksięgowy), gdy się czeka 40 minut na rozprawę (bo sędzia jest "bardzo zajęty"), gdy facet znęca się nad swoją rodziną (bo dzielnicowemu nie chce się przyjść, a prokurator umywa ręce) i tak dalej i tak dalej.
 
W tym samym czasie biegli sądowi stają się panami i władcami prowadzonych postępowań. Łamany jest art. 7 Konstytucji, skoro służby bezpieczeństwa produkują fałszywe dokumenty urzędowe. Prokuratura jest upolityczniona do granic przyzwoitości. Składki na dobrowolne ubezpieczenie zdrowotne windowane są tak, że żaden pracownik przymuszany do przejścia na umowę o dzieło (UMOWĘ O DZIEŁO!) nie jest w stanie ich opłacić, choćby chciał. Testamenty są fałszowane na potęgę. Sądy cywilne zamieniły się w maszynki do produkcji lewych nakazów zapłaty. Ławnicy śpiący na rozprawach stają się zbędnym przeżytkiem prehistorycznej tradycji prawniczej, a jak łatwo jest manipulować sędziami to każdy student psychologii wie, choćby z podręcznika Aronsona, żeby daleko po bibliotece nie szukać.
 
W ogóle polskie prawo traktuje Polaków jak półgłówków, bo nie wiem dlaczego, np. zwykły dobry geodeta ma być dla sądu - w trakcie postępowania dotyczącego nieruchomości - głupszy od Jego Wysokości Biegłego Geodety? Dlaczego Jego Ekscelencja Biegły Rewident jest - w trakcie postępowania rejestrowego - mądrzejszy od normalnego rewidenta? Czemu to służy? To każdy racjonalnie myślący człowiek wie. Ano temu, żeby:
1)     mniej obywateli mogło rozporządzać swoimi nieruchomościami, a już Broń Boże żeby nie budowali tam swoich domów,
2)     mniej obywateli zakładało i prowadziło spółki,
3)     dać zarobić swoim „ziomkom”, najlepiej notariuszom.
 
Nieznośny jest rozdźwięk między przepisem kodeksowym a praktyką w rzeczywistości pozakodeksową. Spróbujcie kiedyś skorzystać z dobrodziejstwa inwentarza w prawie spadkowym. Podzielcie kiedyś spadek w drodze zgodnej umowy między spadkobiercami. Życzę powodzenia.
 
Najprościej jest zamiast reformować jakąś zdegenerowaną instytucję, tworzyć nową super - służbę, oczywiście wolną od błędów i wypaczeń. A jak ona już się zdegeneruje, to tworzyć następną i następną i następną... Prawo Murphy`ego mówi jednak, iż degeneracja nowych instytucji postępuje proporcjonalnie szybciej do tego, w jakim tempie są tworzone. Dzięki temu mamy w Polsce plejadę dziwnych skrótów typu: ABW, BOR, CBŚ, CBA (niedługo rządzącym alfabet się skończy i czyszczenie niektórych literek nie pomoże, np. W od WSI), zajmujących się - a jakże - bezpieczeństwem obywateli. Na podobnej zasadzie dawno temu powołano osobną służbę transportu drogowego, bo ponoć policjanci sobie z tym nie radzili i - jak twierdzono - w ogóle byli "be" i zamiast kontrolować pojazdy to brali łapówki. Nikt jednak nie zadał sobie trudu by pomóc policjantom, bo najłatwiej jest zabrać właściwej instytucji jakiś zakres kompetencji dla nowej "właściwszej" instytucji.
 
Problem w tym, że prokuratura nie zajmuje się ani ochroną obywateli, ani prowadzeniem śledztw, ale SPRAWAMI. Czy w takim razie zajmuje się ich rozwiązywaniem? Nie – prokuratura zajmuje się ODWLEKANIEM i UMARZANIEM. Jak? zgodnie z PROCEDURĄ. Bo procedura to święte słowo biurokracji. Ma ono także synonim. Brzmi on: LUDZKA KRZYWDA. I tym mało optymistycznym zakończeniem żegnam się z czytelnikami.
 
                                                                                           Karol Dąbrowski

Publicyści są członkami Ruchu Młodego Pokolenia - POKOLENIE'89

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka