Kilka miesięcy temu brałem udział w spotkaniu z Panem Łukaszem Kamińskim piastującym stanowisko szefa Instytutu Pamięci Narodowej.
Będąc człowiekiem niepotrafiącym zachować się w towarzystwie, jak zwykle "wyskoczyłem niczym Filip z konopii" i zapytałem szacownego gościa dlaczego IPN pozwoliło, aby w przestrzeni publicznej funkcjonowało kłamstwo sądowe dotyczące agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy.
Na szczęście mój rozmówca okazał się człowiekiem subtelnym i nie dając się łatwo zbić z tzw. pantałyku odpowiedział:
"Proszę pana. Mamy prawdę historyczną i prawdę sądową. I niekoniecznie te dwie prawdy muszą być ze sobą zgodne".
Jakże uszczęsliwił mnie ten człowiek tą odpowiedzią. Teraz juz wiem, że żyje w PRLu :)
http://www.youtube.com/watch?v=NE4LfdZkB8s
http://www.youtube.com/watch?v=NE4LfdZkB8s