"Niemal wszystkie prace i komentarze krytyczne publikowane w Wielkiej Brytanii od lat 60. XX wieku, stanowczo zrywają z prezentowaniem Kiplinga jako bezkrytycznego apologety polityki brytyjskiej" — Marta Anna Zabłocka.
Cytat powyższy pochodzi z pracy - eseju p. M.A. Zabłockiej z Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, którą niniejszym warto polecić.
Autorka prezentuje trzy opowiadania Kiplinga "Brama Stu Westchnień"↑, "Dziwna przygoda Morrowbie Jukesa" oraz "Riksza-widmo",
"Historie te, dzięki rysowi niesamowitości i subtelnej grozie, fascynują również współcześnie, a opisywane przez Kiplinga lęki i traumy stają się ciekawym komentarzem kulturowym do historycznych losów potężnego Imperium"
Esej można przeczytać on-line lub pobrać w formie PDF pod tym odnośnikiem.
Traumy, lęki i koszmary (_link)
PS. Wspomniane tu opowiadania (2) w przekładzie na j.polski można m.in. znaleźć w dwóch tomikach, jakie opublikowałem w Instytucie Wydawniczym "Świadectwo" w roku 2006. Cieszy fakt, że na ich podstawie pojawiło się u nas kilka prac o Kiplingu i że nasi współcześni młodzi krytycy, w ogóle środowiska akademickie próbują zwracać uwagę na prawdziwe oblicze genialnego Poety i nie ulegać dotychczasowej jednostronnej narracji starych zlewaczałych liberałów o "Kiplingu - imperialiście".


"Kipling - artysta nie był w rzeczywistości ani dziennikarzem, ani propagandystą politycznym. Czas, sprawdzając dzieło, coraz wyraźniej ukazuje autora, jakim naprawdę był – przyjacielem całego świata. Tworzywo do swych utworów najintymniejszych czerpie z pokładów uczucia głębszych niż pasja polityczna. Rzecz zrozumiała, że urodzony w Indiach pisarz mógł uważać imperium angielskie za rzecz wielką, dla niego było ono bynajmniej nie programem, lecz zastaną rzeczywistością, równie wspaniałą jak dla poetów rzymskich za Augusta Imperium Romanum. W pewne wielkie zalety swojego narodu wierzył mocno, ale ostrą krytyką wytrącał go z samoupojenia" - Witold Chwalewik (_link)
Kazimierz Rafalski
Inne tematy w dziale Rozmaitości