Robred Robred
166
BLOG

Dennis González Jnaana Septet - The Gift of Discernment

Robred Robred Kultura Obserwuj notkę 0


Chwała wytwórni Not Two Records, że wydaje takich artystów jak González, którzy są jak sądzę nie znani szerszemu gronu słuchaczy jazzu, a których bez wątpienia warto poznać. Ktoś gdzieś napisał o tym muzyku, że jest to świetny kompozytor i trębacz (co potwierdzam z pełnym przekonaniem), ale którego w zasadzie nikt nie zna. Jeżeli rzeczywiście tak jest, to można się zadumać nad niesprawiedliwością losu, iż tacy muzycy pozostają gdzieś w cieniu, gdy tymczasem mniej utalentowani artyści robią zawrotne kariery np. Nicholas Payton.

Chcących zapoznać się z jego biografią i naprawdę obszerną dyskografią odsyłam do serwisu internetowego Dennisa Gonzáleza. Ze swej strony powiem tylko, że tego niemłodego Teksańczyka (rocznik 1954) odkryłem jakieś kilka lat temu za sprawą takich jego albumów jak "NY Midnight Suite" i "Idle Wild", ale przyznam, że płyty te nie wywarły na mnie szczególnie piorunującego wrażenia, więc odłożyłem je gdzieś głęboko na półkę.

Tym większe było moje zaskoczenie, gdy włożyłem do odtwarzacza recenzowaną płytę.
Już pierwszy utwór "Raise The Spirit", notabene najdłuższy na tej płycie, przykuł moją uwagę i zaskoczył takim nieokreślonym przestrzennym spokojem i klimatem w stylu tych perkusyjno – przeszkadzajkowych utworów Art. Ensemble Of Chicago. Słuchając tego eterycznego utworu, w pewnej chwili złapałem się na tym, iż nie słyszę trąbki Gonzáleza i słuch mnie nie omylił, bo González na tym instrumencie w tej kompozycji nie zagrał, udziela się jedynie na gongu i bongosach.

Gdy dodamy do tej orgii perkusyjnych dźwięków (a ma kto to grać, bo aż 3 członków septetu udziela się tylko na perkusji i innych perkusjonaliach, a i inni z wyjątkiem wokalistki Leeny Conquest też instrumentom perkusyjnym nie odpuszczają) wspaniale brzmiący fortepian i uzupełniające go wokalizy naprawdę robi się bardzo gorąco na sercu.

Słuchając tej ekscytującej kompozycji nie mogę nie zgodzić się z komentarzem AEG odnośnie tej płyty, iż "to co urzeka w grze Gonzáleza, to coś takiego jak kiedyś u Milesa. Gra wyrafinowaną muzykę, ale na każdym poziomie osłuchania jest czytelny i przystępny dla dowolnego słuchacza, bez względu na stopień zaawansowania".

Tak właśnie jest, zapewniam. Obojętnie, czy po tę płytę sięgnie osoba wchodząca w świat jazzu czy też któryś z obecnych w Diapazonie fundamentalistów freejazzowych, muzyka zawarta na tym albumie nie pozostawi go obojętnym. Dennis González w pewnym sensie kojarzy mi się z Wadadą Leo Smithem, który choć czasami jest trochę mniej komunikatywny też ma ten zauważony przez AEG walor czytelności i przystępności.

Wracając do muzyki zawartej na "The Gift Of Discernment" - kolejny utwór "There's a Face for Every Year" to już popis gry na trąbce Gonzáleza. Stanowi on wprowadzenie do kolejnego znowu długiego, kilkunastominutowego "Ganesha The Spy" na bazie wszechogarniającego perkusyjnego tła trąbka Gonzáleza i fortepian Parkera prowadzą piękny dialog. Nietrudno nie zauważyć pewnego podobieństwa Gonzáleza do Milesa Davisa i to nie w sposobie gry, lecz tej oszczędności, nie narzucania się z trąbką na plan pierwszy, oddawania pola innym i włączaniu się do akcji w tym właściwym momencie, którego sami intuicyjnie oczekujemy.

I tak już jest do końca tej płyty, niezwykle spójnej, mieniącej się różnymi barwami. Pozwolę sobie jeszcze raz zacytować AEG, iż "każde kolejne przesłuchanie przynosi niespodzianki i niezwykłe niuanse, które smakuje się z przyjemnością".

Zgadzam się z tym bez zastrzeżeń. Ta płyta nadaje się do wielokrotnego odsłuchu bez obawy, że po n-tym razie się znudzi. Nie ma takiej możliwości.

Jeżeli spodobałaby Wam się ta płyta, radzę również sięgnąć po ubiegłoroczną "Dance of the Soothsayer’s Tongue (Live at Tonic)", która jest co prawda zupełnie inna niż omawiana, ale jest równie warta wysłuchania. Na płycie koncertowej towarzyszą Gonzálezowi tacy muzycy jak Ellery Eskelin na tenorowym saksofonie, Mark Helias na basie i Mike Thompson na perkusji. Dla tych co lubią dźwięki perkusji, zwracam uwagę na fantastyczne, jedenastominutowe solo Thompsona na perkusji (utwór nomen omen "Soundrhythium"). O dźwiękach trąbki nie wspomnę, ale już otwierające płytę "solo" może wzbudzić zachwyt.

Cóż mogę jeszcze napisać, poza apelem "Słuchajcie Dennisa Gonzáleza, to jest wielki artysta".

 

Dennis González Jnaana Septet - The Gift of Discernment (2008)

Dennis González - C- and Bb- trumpets. Bb- cornet, gong, bongos
Alvin Fielder - drums, percussion, small instruments
Stefan González - drums, percussion, balafon
Robby Mercado - bata, congas, tambora
Aaron González - acoustic bass, gongs
Chris Parker - piano, percussion
Leena Conquest - voice


 

1.  
Raise the Spirit
    [18:09]

 

2.  
There's a Face for Every Year
    [05:31]

 

3.  
Ganesha the Spy
    [16:16]

 

4.  
    [06:17]

 

5.  
Portugal (for Linda Sharrock)
    [11:16]

 

6.  
Tamazunchale II
    [11:14]

 

Robred
O mnie Robred

Uwaga!!! Pobrane elementy dotyczące street artu, o ile nie dotyczą Warszawy, nie pochodzą od autora strony Information is not knowledge Knowledge is not wisdom Wisdom is not truth Truth is not beauty Beauty is not love Love is not music Music is THE BEST FRANK ZAPPA (Packard Goose) INNI O MNIE "Sam się idź leczyć, gnido" Artemida - Moderna "Jesteś damskim bokserem, towarzyszu" Flamenco "Nieuk aspirujący do grona idiotów" Jakub46 "Jest pan zwykłym chamem" - Samotny Wilk ADH "Bo jesteś zwykłym debilem" - Asmodeus "Za chamskie słownictwo. Blok." - Stary "Pisząc jak bydlak, stajesz się bydlakiem!" Jacek Paweł Jarecki "Zostałeś zbanowany. Akceptuje tu tylko myślących po polsku." malibu "Wycinam zawsze wasze lewackie chamstwo i komentarze ad personam, a nigdy rzeczową duskusję" iustus "Ty i tobie podobni, to nieodrodne dzieci, a może już wnuki i prawnuki stalinowskich pachołków, którzy zatruli polską ziemię po 1945 roku i dalej zatruwają." piotruśpan "Po przeczytaniu uwag osobnikow typu Robred i Wywczas wiem, ze akurat w powyzszym cytacie pisze on prawde, rzeczywiscie ci ludzie nie glosuja ani na PO ani na PiS. Oni glosuja w swoim kraju na Jedna Rosje." melgibson "Zapracowałeś na bana. Czuj się zaszczycony, banuje wyjątkowych kretynów." chinaski "jesteś gnida, i tyle." t-rex "przypadek nieuleczalnego zdebilenia" Kurtyna "Prawdziwym wyzwaniem są dla mnie takie pokręcone indywidua, jak Ty, Robredzie" t-rex "ban za chamstwo" Świt "Trudno. Zasady. Za personalny atak. Blok." Stary "faktycznie, głupi jesteś" Laleczka "na suszarkę z autorem tekstu skoro mu wyprali mózg to niech wyschnie!" Jasiek45 "człowiek o inteligencji szeregowego milicjanta" gość "Mam taki zwyczaj, że jak ktoś nie rozumie dwa razy, to za trzecim razem dostaje lekcje dobrego wychowania i skierowanie do obory. Więc sio mi stąd...!" Gadowski "Wypierdalaj na Onet, szmaciarzu" Zielona Wyspa "Błagam! Usuń tego chwasta" Zielona Wyspa "Z chujami i zdrajcami nie rozmawiam. Spadaj" Zielona Wyspa "Właśnie tacy jak ty, bękarty żydokomuny, powinny komentować na Onecie lub WP. Tam jest wasze, i twoje miejsce. Właśnie na WP dają teraz popis Polskości takie szuje jak ty, pod wpisem o nowym Godle Rzeczpospolitej zaproponowanym przez polskich górali. Dołącz się do tych komentatorów. Tam wypowiadają się tacy "prawdziwi Polacy", jak ty." Zielona Wyspa Tekst i słowa piosenki Lou Reed - Last Great American Whale The Rip lyrics found at elyricsworld.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura