Fred Anderson zmarł w dniu 25 czerwca 2010 r. w wieku 81 lat
Z tej okazji warto przypomnieć jego płytę z początku lat 80.
Fred Anderson udowadnia, że to, co w następnym dziesięcioleciu tworzył między innymi Ken Vandermark z DKV Trio nie wzięło się znikąd, ale ma swoje znacznie wcześniejsze korzenie. Za przypomnienie tej płyty odpowiedzialna jest chicagowska wytwórnia Atavistic w ramach swojej niezwykłej serii, Unheard Music Series.
"Milwaukee Tapes, Vol.1" to zapis koncertu zespołu Freda Andersona z początku lat 80. Główni bohaterowie tego spektaklu to: oczywiście sam Fred Anderson, ale również, a może przede wszystkim, jeden z najlepszych moim zdaniem perkusistów wszech czasów, Hamid Drake. Przyzwyczajeni jesteśmy do faktu, iż perkusja z reguły nie jest instrumentem, który może zdominować grę całego zespołu i takie sformułowanie jest jak najbardziej zasadne w stosunku do 99% perkusistów. Tam jednak, gdzie występuje Hamid Drake, tam ta zasada przestaje obowiązywać. Sam mogłem ten fakt naocznie zaobserwować, gdy dwa lata temu DKV Trio gościło w Warszawie w klubie "Jazzgot". Koncert był wspaniały, ale jego głównym bohaterem nie był Ken Vandermark, ani Kent Kessler, a właśnie, Hamid Drake.
Gra Drake'a zaprzecza po prostu pojęciu klasycznej sekcji, w której perkusista tworzy tło dla lidera i ma prawo do odegrania należnej każdemu muzykowi solówki. Ta refleksja odnośnie gry Drake'a, który był pełnoprawnym członkiem tria, a w pewnych momentach przejmował całkowicie inicjatywę, jak najbardziej oddaje to, co się dzieje na płycie "Milwaukee Tapes, Vol.1".
To Hamid Drake w wielu momentach tej płyty staje się liderem, za którym podążają inni muzycy, w tym sam Fred Anderson. Na szczęście wszyscy dorównują kroku wspaniałemu perkusiście i być może dlatego ten koncert jest tak niezwykły i tak energetyczny, pełen wręcz mistycznej żarliwości.
Słuchając z kolei gry Freda Andersona trudno nie zadumać się nad niesprawiedliwością losu, która pozwala takim tytanom saksofonu pozostawać gdzieś na obrzeżach, podczas gdy inni, tacy jak James Carter czy Kenny Garrett, będący jedynie wspaniałymi technikami, święcą triumfy i znajdują nie w pełni zasłużone uznanie.
Nie można nie wspomnieć o pozostałych dwóch uczestnikach tego wspaniałego koncertu, jakimi są trębacz Billy Brimfield i basista Larry Hayrod. Przyznam, że są oni dla mnie zupełnie nieznani, ale to, co robią jest godne najwyższego uznania. Twarde brzmienie kontrabasu Hayroda i liryczne pasaże Brimfielda doskonale uzupełniają ciągłe muzyczne pojedynki Andersona i Drake'a.
O samej muzyce zawartej na tym albumie można napisać długi esej lub nie napisać nic. Pomysłami zawartymi na tej płycie można by obdzielić co najmniej tuzin nagrań tzw. tuzów współczesnej sceny jazzowej. Posłuchajcie tego koncertu, a przekonacie się ile tej muzyce zawdzięczają obecni artyści sceny chicagowskiej i nie tylko.
Fred Anderson - Milwaukee Tapes, Vol. 1 (1980/2000)
Fred Anderson - tenor sax
Billy Brimfield - trumpet
Hamid Drake - drums, tabla
Larry Hayrod - bass
1.
Ballad for Rita
[17:03]
2.
Bull
[19:23]
3.
Black Woman
[13:28]
4.
Bombay (Children of Combodia)
[10:07]
5.
Planet E
[10:22]
Uwaga!!! Pobrane elementy dotyczące street artu, o ile nie dotyczą Warszawy, nie pochodzą od autora strony
Information is not knowledge
Knowledge is not wisdom
Wisdom is not truth
Truth is not beauty
Beauty is not love
Love is not music
Music is THE BEST
FRANK ZAPPA (Packard Goose)
INNI O MNIE
"Sam się idź leczyć, gnido" Artemida - Moderna
"Jesteś damskim bokserem, towarzyszu" Flamenco
"Nieuk aspirujący do grona idiotów" Jakub46
"Jest pan zwykłym chamem" - Samotny Wilk ADH
"Bo jesteś zwykłym debilem" - Asmodeus
"Za chamskie słownictwo. Blok." - Stary
"Pisząc jak bydlak, stajesz się bydlakiem!" Jacek Paweł Jarecki
"Zostałeś zbanowany. Akceptuje tu tylko myślących po polsku." malibu
"Wycinam zawsze wasze lewackie chamstwo i komentarze ad personam, a nigdy rzeczową duskusję" iustus
"Ty i tobie podobni, to nieodrodne dzieci, a może już wnuki i prawnuki stalinowskich pachołków, którzy zatruli polską ziemię po 1945 roku i dalej zatruwają." piotruśpan
"Po przeczytaniu uwag osobnikow typu Robred i Wywczas wiem, ze akurat w powyzszym cytacie pisze on prawde, rzeczywiscie ci ludzie nie glosuja ani na PO ani na PiS. Oni glosuja w swoim kraju na Jedna Rosje." melgibson
"Zapracowałeś na bana. Czuj się zaszczycony, banuje wyjątkowych kretynów." chinaski
"jesteś gnida, i tyle." t-rex
"przypadek nieuleczalnego zdebilenia" Kurtyna
"Prawdziwym wyzwaniem są dla mnie takie pokręcone indywidua, jak Ty, Robredzie" t-rex
"ban za chamstwo" Świt
"Trudno. Zasady. Za personalny atak. Blok." Stary
"faktycznie, głupi jesteś" Laleczka
"na suszarkę z autorem tekstu skoro mu wyprali mózg to niech wyschnie!" Jasiek45
"człowiek o inteligencji szeregowego milicjanta" gość
"Mam taki zwyczaj, że jak ktoś nie rozumie dwa razy, to za trzecim razem dostaje lekcje dobrego wychowania i skierowanie do obory. Więc sio mi stąd...!" Gadowski
"Wypierdalaj na Onet, szmaciarzu" Zielona Wyspa
"Błagam! Usuń tego chwasta" Zielona Wyspa
"Z chujami i zdrajcami nie rozmawiam. Spadaj" Zielona Wyspa
"Właśnie tacy jak ty, bękarty żydokomuny, powinny komentować na Onecie lub WP. Tam jest wasze, i twoje miejsce. Właśnie na WP dają teraz popis Polskości takie szuje jak ty, pod wpisem o nowym Godle Rzeczpospolitej zaproponowanym przez polskich górali. Dołącz się do tych komentatorów. Tam wypowiadają się tacy "prawdziwi Polacy", jak ty." Zielona Wyspa
Tekst i słowa piosenki Lou Reed - Last Great American Whale
The Rip lyrics found at elyricsworld.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura