Branford Marsalis powrócił na tej płycie do muzyki za którą ceniłem go najbardziej – czystego, mięsistego i emocjonującego jazzu tkwiącego korzeniami w spuściźnie po Johnie Coltranie.
Już prawie traciłem nadzieję, że nagra coś ciekawego, bo zarówno "Romare Bearden Revealed", jak i "Eternal" wypadły poniżej moich oczekiwań.
Wracając do płyty "Braggtown" jest ona po prostu świetna. Zaczyna się od małego trzęsienia ziemi o nazwie "Jack Baker" autorstwa Marsalisa, gdzie już od początku ton nadaje obsesyjne powtarzanie jednego motywu przez saksofonistę, który oddaje pole najpierw pianiście, a później perkusiście. Długi utwór, bardzo intensywny, że się tak wyrażę, z tym co lubię najbardziej - prowadzaniem akcji muzycznej przez kolejnych muzyków przy czujnej asyście pozostałych. Dużo w tym utworze z ducha Coltrane’a, ale mnie to nie przeszkadza. Świetny, prawie 15-minutowy utwór.
Kolejny utwór "Hope" Joeya Calderazzo nieco tą bardzo emocjonalną atmosferę wystudza. Kompozycja spokojniejsza, a Marsalis czaruje słodkim, może nazbyt słodkim brzmieniem swojego sopranu. "Fate" Marsalisa też toczy się w takim średnim tempie, ale to dopiero cisza przed burzą z jaką mamy do czynienia w utworze Jeffa "Taina" Wattsa "Blakzilla". Po dwóch nieco wyciszonych kompozycjach, znowu mamy do czynienia z żarliwą i ekscytującą muzyką. Saksofon tenorowy zastępuje sopranowy, ale dla mnie bohaterem tej kompozycji, której tytuł nawiązuje do znanego mi z dzieciństwa potwora Godzilla, jest zdecydowanie Watts i nie tylko dlatego, że gra świetne solo na perkusji. Cały ten utwór to dowód na to, że mało kto obecnie umie tak zmyślnie grać na kotłach jak Jeff "Tain" Watts. Niesamowita rzecz, a gdy dorzucimy do tego to co robi Marsalis na tenorze, to mamy do czynienia z kolejnym opus magnum.
Następna kompozycja na płycie to znowu ballada "O Solitude" Purcella (jedyny kawałek, który nie jest dziełem któregoś z muzyków kwartetu), pełna takiego smutku i zamyślenia z pięknym sopranem Marsalisa. "Sir Roderick, The Aloof", kompozycja Marsalisa, to również bardzo wyciszony utwór, w którym zapada w pamięć piękne, aczkolwiek krótkie solo Erica Revisa na basie. Płyta kończy się równie mocno jak zaczyna, utworem "Black Elk Speaks" autorstwa Erica Revisa, niesamowicie intensywnym i energetycznym, z żarliwym solem Marsalisa na tenorze. Ciekawe, iż ten utwór jest wyraźnym wypadem w kierunku stylistyki free jazzu.
Długa płyta, ale o znużeniu nie ma mowy. Ja mogę słuchać tej płyty non stop, chociaż nie twierdzę, że to jest jakiś ósmy cud świata. Powiem więcej, gdyby nie trzy utwory będące jakby ramą tego albumu (początkujący "Jack Baker", środkowy "Blakzilla" i zamykający "Black Elk Speaks") miałbym pewnie o tej płycie całkiem inne zdanie. To właśnie one decydują o takim, a nie innym odbiorze albumu.
Tak czy owak, Marsalis i spółka nagrali bardzo dobrą płytę mainstreamową, przy której można spędzić bardzo miłe chwile.
Branford Marsalis Quartet - Braggtown (2006)
Branford Marsalis - saxophones
Joey Calderazzo - piano
Eric Revis - bass
Jeff 'Tain' Watts - drums
1.
Jack Baker
[14:12]
2.
Hope
[11:01]
3.
Fate
[08:24]
4.
Blakzilla
[12:40]
5.
O Solitude
[07:48]
6.
Sir Roderick, the Aloof
[05:45]
7.
Black Elk Speaks
[14:10]
Uwaga!!! Pobrane elementy dotyczące street artu, o ile nie dotyczą Warszawy, nie pochodzą od autora strony
Information is not knowledge
Knowledge is not wisdom
Wisdom is not truth
Truth is not beauty
Beauty is not love
Love is not music
Music is THE BEST
FRANK ZAPPA (Packard Goose)
INNI O MNIE
"Sam się idź leczyć, gnido" Artemida - Moderna
"Jesteś damskim bokserem, towarzyszu" Flamenco
"Nieuk aspirujący do grona idiotów" Jakub46
"Jest pan zwykłym chamem" - Samotny Wilk ADH
"Bo jesteś zwykłym debilem" - Asmodeus
"Za chamskie słownictwo. Blok." - Stary
"Pisząc jak bydlak, stajesz się bydlakiem!" Jacek Paweł Jarecki
"Zostałeś zbanowany. Akceptuje tu tylko myślących po polsku." malibu
"Wycinam zawsze wasze lewackie chamstwo i komentarze ad personam, a nigdy rzeczową duskusję" iustus
"Ty i tobie podobni, to nieodrodne dzieci, a może już wnuki i prawnuki stalinowskich pachołków, którzy zatruli polską ziemię po 1945 roku i dalej zatruwają." piotruśpan
"Po przeczytaniu uwag osobnikow typu Robred i Wywczas wiem, ze akurat w powyzszym cytacie pisze on prawde, rzeczywiscie ci ludzie nie glosuja ani na PO ani na PiS. Oni glosuja w swoim kraju na Jedna Rosje." melgibson
"Zapracowałeś na bana. Czuj się zaszczycony, banuje wyjątkowych kretynów." chinaski
"jesteś gnida, i tyle." t-rex
"przypadek nieuleczalnego zdebilenia" Kurtyna
"Prawdziwym wyzwaniem są dla mnie takie pokręcone indywidua, jak Ty, Robredzie" t-rex
"ban za chamstwo" Świt
"Trudno. Zasady. Za personalny atak. Blok." Stary
"faktycznie, głupi jesteś" Laleczka
"na suszarkę z autorem tekstu skoro mu wyprali mózg to niech wyschnie!" Jasiek45
"człowiek o inteligencji szeregowego milicjanta" gość
"Mam taki zwyczaj, że jak ktoś nie rozumie dwa razy, to za trzecim razem dostaje lekcje dobrego wychowania i skierowanie do obory. Więc sio mi stąd...!" Gadowski
"Wypierdalaj na Onet, szmaciarzu" Zielona Wyspa
"Błagam! Usuń tego chwasta" Zielona Wyspa
"Z chujami i zdrajcami nie rozmawiam. Spadaj" Zielona Wyspa
"Właśnie tacy jak ty, bękarty żydokomuny, powinny komentować na Onecie lub WP. Tam jest wasze, i twoje miejsce. Właśnie na WP dają teraz popis Polskości takie szuje jak ty, pod wpisem o nowym Godle Rzeczpospolitej zaproponowanym przez polskich górali. Dołącz się do tych komentatorów. Tam wypowiadają się tacy "prawdziwi Polacy", jak ty." Zielona Wyspa
Tekst i słowa piosenki Lou Reed - Last Great American Whale
The Rip lyrics found at elyricsworld.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura