Nie jest to wcale najnowsza płyta tego trochę niedocenianego, przynajmniej u nas, saksofonisty, ale od tej płyty zaczęła się moja przygoda z tym niekonwencjonalnym twórcą. Dlatego być może mam do niej tak wielki sentyment.
Dla przypomnienia, jest to artysta, który gra już i tworzy od prawie 20 lat, z tym, że jego twórczość zaczęła być bardziej znana z chwilą, gdy rozpoczął współpracę ze znaną wszystkim niezależną wytwórnią szwajcarską - Hat Hut Records, prowadzoną przez małżeństwo – Pię i Wernera Uehlingerów. W tej firmie nagrał już 9 płyt, poczynając od 1997 roku (płyta "One Great Day").
"Kulak 29 & 30" jest to trzecia płyta, którą nagrał w niekonwencjonalnym triu. Wraz z nim tworzą je: Andrea Parkins, grająca na akordeonie i samplerach oraz Jim Black - perkusista znany zarówno z własnej twórczości w ramach projektu Alasnoaxis, jak i współpracy z takimi tuzami współczesnej sceny jazzowej, jak John Zorn czy Dave Douglas. Podejście do instrumentów przez tych troje muzyków można określić jako wysoce niekonwencjonalne, co potwierdzają ich wszystkie płyty, poczynając od "Jazz Trash" nagranego dla wytwórni Songlines, po wydany w poprzednim roku "Arcanum Moderne".
Już pierwszy utwór "Departure Lounge" może zaskoczyć tych, co nigdy nie mieli do czynienia z tym zespołem. Zaczyna się ospale od krótkiej introdukcji Andrei Parkins granej na akordeonie, aby po chwili przejść do sola Jima Blacka, który wykonuje go z iście rockową werwą, po którym powraca Andrea Parkins. Następnie wchodzi Ellery Eskelin z frenetycznym solem saksofonowym. I tak przez następne 9 minut cały czas wszystko faluje, od spokojnych fraz granych przez Andreę Parkins, poprzez funkowe granie na perkusji przez Jima Blacka, po porządkujące ten pozorny chaos "bluesowe" solówki Eskelina.
Kolejny utwór "Fifty Nine" zaczyna się intrygującymi ambientowymi brzmieniami akordeonu i samplerów Andrei, aby przejść do wspólnego granego unisono tematu akordeonowo-saksofonowego, przerwanego wspaniałym solem perkusyjnym Blacka (palce lizać, nie mogę znaleźć słów uznania dla tego perkusisty, który potrafi przejść od nieokiełznanego hałasu do delikatnych uderzeń w werbel i talerze). Ten utwór wyróżnia się niezwykłym klimatem stworzonym przez Andreę Parkins rodem jakby z cyrku lub wesołego miasteczka. Później na bazie stojącej ściany dźwięku tworzonej przez Andreę Parkins, powraca Eskelin ciągnąc piękne leniwe, jakby rozmarzone, solo na saksofonie. Ambient to, czy jazz - oto jest pytanie.
"Rhyme or Reason" to kolejny utwór, w którym wspaniałe sola Eskelina zderzają się chyba z organami Hammonda, a raczej dźwiękami pochodzącymi z samplerów, które brzmią jak ten poczciwy instrument oraz niekonwencjonalnie grającą perkusją. Zauważyliście, ile razy używam słowa "niekonwencjonalny" w stosunku do gry tego tria, ale właśnie tak jest, jeżeli chodzi o sposób, w który muzycy traktują swoje instrumenty. To jak gra w tym utworze Jim Black potwierdza fakt, iż jest jednym najbardziej kreatywnych perkusistów naszych czasów obok Joeya Barona. Paradoksalnie najbardziej tradycyjnie, ale broń Boże nie jest to zarzut, brzmi sam lider.
Kolejna odsłona to utwór "Organum", znów trwający tak jak poprzednie - ponad 10 minut. Znów jest wypełniony przenikającymi się wzajemnie krzykliwymi solami saksofonu, perkusji oraz "wynalazkami" Andrei Parkins. To, co robi Andrea Parkins z akordeonem nie da się porównać z innymi akordeonistami takimi jak Guy Klusevcek lub Tony Cedras. Mam wrażenie, że przetwarza dźwięki tego tradycyjnego instrumentu przy pomocy elektroniki. W tym utworze pojawia się coś na kształt spreparowanego fortepianu, ale to na pewno samplery.
12-minutowy "Visionary of the Week" zaczyna się od pięknego wstępu na akordeonie wspomaganego uderzeniami w talerze, po czym do grającej dwójki dołącza Eskelin z obsesyjnie powtarzanym tematem. Utwór rozwija się wolno i w nim znowu możemy zauważyć metodę twórczą Eskelina. Wszyscy improwizują jednocześnie, a mimo to całość sprawia wrażenie rozpisanej w drobnych szczegółach kompozycji. Niesamowite zgranie tej trójki, wręcz telepatyczne porozumienie, pozwala im wykonywać skomplikowane utwory z niezwykłą precyzją. Te cechy mogą odnosić się tylko do wybitnych muzyków, a po przesłuchaniu tego utworu nie można mieć żadnych wątpliwości, co do ich umiejętności.
I w końcu nadchodzi epitafium - najkrótszy utwór na tej płycie "Expubidence", dla którego najwłaściwszym słowem jest dekonstrukcja. Zresztą to słowo, tak jak wcześniej przywoływany przymiotnik "niekonwencjonalny", właściwie potrafią określić, czym jest muzyka Eskelina, zarówno w tym utworze, jak i na całej płycie, a być może w całej jego twórczości.
Płyta jest dowodem na to, że takie czynniki, jak nieskrępowana wyobraźnia muzyczna lidera, równorzędni partnerzy muzyczni, dotrzymujący mu kroku w każdej chwili i ich mistrzowski warsztat zaowocowały stworzeniem prawdziwego arcydzieła awangardowego jazzu naszych czasów, w którym słychać elementy muzyki rockowej, bluesa, funku, jak i muzyki elektronicznej.
"Kulak 29 & 30" jest płytą bardzo komunikatywną, ale uprzedzam, że może być zbyt trudną dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z jazzem. Zachęcam do wyruszenia w podróż z Ellerym Eskelinem, gdyż jak to mówił ongiś Najsztub i Żakowski "naprawdę warto".
Ellery Eskelin, Andrea Parkins, Jim Black - Kulak 29 & 30 (Hatology, 1998)
1. Departure Lounge 10:52
2. Fifty Nine 13:13
3. Rhyme Or Reason 11:20
4. Organum 10:26
5. Visionary Of The Week 12:03
6. Expubidence 4:32
Ellery Eskelin - tenor saxophone
Andrea Parkins - accordion & sampler
Jim Black - percussion
Uwaga!!! Pobrane elementy dotyczące street artu, o ile nie dotyczą Warszawy, nie pochodzą od autora strony
Information is not knowledge
Knowledge is not wisdom
Wisdom is not truth
Truth is not beauty
Beauty is not love
Love is not music
Music is THE BEST
FRANK ZAPPA (Packard Goose)
INNI O MNIE
"Sam się idź leczyć, gnido" Artemida - Moderna
"Jesteś damskim bokserem, towarzyszu" Flamenco
"Nieuk aspirujący do grona idiotów" Jakub46
"Jest pan zwykłym chamem" - Samotny Wilk ADH
"Bo jesteś zwykłym debilem" - Asmodeus
"Za chamskie słownictwo. Blok." - Stary
"Pisząc jak bydlak, stajesz się bydlakiem!" Jacek Paweł Jarecki
"Zostałeś zbanowany. Akceptuje tu tylko myślących po polsku." malibu
"Wycinam zawsze wasze lewackie chamstwo i komentarze ad personam, a nigdy rzeczową duskusję" iustus
"Ty i tobie podobni, to nieodrodne dzieci, a może już wnuki i prawnuki stalinowskich pachołków, którzy zatruli polską ziemię po 1945 roku i dalej zatruwają." piotruśpan
"Po przeczytaniu uwag osobnikow typu Robred i Wywczas wiem, ze akurat w powyzszym cytacie pisze on prawde, rzeczywiscie ci ludzie nie glosuja ani na PO ani na PiS. Oni glosuja w swoim kraju na Jedna Rosje." melgibson
"Zapracowałeś na bana. Czuj się zaszczycony, banuje wyjątkowych kretynów." chinaski
"jesteś gnida, i tyle." t-rex
"przypadek nieuleczalnego zdebilenia" Kurtyna
"Prawdziwym wyzwaniem są dla mnie takie pokręcone indywidua, jak Ty, Robredzie" t-rex
"ban za chamstwo" Świt
"Trudno. Zasady. Za personalny atak. Blok." Stary
"faktycznie, głupi jesteś" Laleczka
"na suszarkę z autorem tekstu skoro mu wyprali mózg to niech wyschnie!" Jasiek45
"człowiek o inteligencji szeregowego milicjanta" gość
"Mam taki zwyczaj, że jak ktoś nie rozumie dwa razy, to za trzecim razem dostaje lekcje dobrego wychowania i skierowanie do obory. Więc sio mi stąd...!" Gadowski
"Wypierdalaj na Onet, szmaciarzu" Zielona Wyspa
"Błagam! Usuń tego chwasta" Zielona Wyspa
"Z chujami i zdrajcami nie rozmawiam. Spadaj" Zielona Wyspa
"Właśnie tacy jak ty, bękarty żydokomuny, powinny komentować na Onecie lub WP. Tam jest wasze, i twoje miejsce. Właśnie na WP dają teraz popis Polskości takie szuje jak ty, pod wpisem o nowym Godle Rzeczpospolitej zaproponowanym przez polskich górali. Dołącz się do tych komentatorów. Tam wypowiadają się tacy "prawdziwi Polacy", jak ty." Zielona Wyspa
Tekst i słowa piosenki Lou Reed - Last Great American Whale
The Rip lyrics found at elyricsworld.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura