Kurier z Munster Kurier z Munster
52
BLOG

Tusk tego kiedyś pożałuje!

Kurier z Munster Kurier z Munster Rozmaitości Obserwuj notkę 4

     "Kij ma dwa końce" a "kto sieje wiatr ten zbiera burze". Mówi się, że przysłowia są mądrością narodu. Jeżeli tak rzeczywiście jest, to Platforma Obywatelska na czele z Donaldem Tuskiem srogo pożałuje tego, co aktualnie robi. Marginalizując rolę prezydenta w chwili obecnej - jednocześnie obniża autorytet głowy państwa, a także ogranicza możliwości działania prezydenckiego Urzędu w przyszłości. To może się poważnie zemścić!
    Postępowanie premiera Donalda Tuska, to jedna wielka niekonsekwencja. Lider Platformy Obywatelskiej sam sobie zaprzecza. Z jednej strony uparcie dąży do faktycznego zmniejszenia wpływów prezydenta; mocno akcentuje, iż władza wykonawcza powinna należeć do szefa rządu; a z drugiej we wszystkich swych działaniach zdradza zamiar ubiegania się o zaszczytny fotel pierwszej osoby w Państwie. A co będzie jeżeli za rok Donald Tusk wygra wybory prezydenckie?! Czyż sam się wówczas zacznie ograniczać? Rezygnować ze swoich konstytucyjnych prerogatyw, pozycji politycznej oraz znaczenia dyplomatycznego? Czy dobrowolnie zgodzi się na dominację szykowanego na premiera Grzegorza Schetyny, który jednak -  przynajmniej jak dotąd - zawsze pozostawał w cieniu Tuska? Kto wtedy będzie jeździł na szczyty Unii Europejskiej? Czyżby aspirujący do coraz większej władzy, jako premier Donald Tusk miał abdykować jako prezydent? Po co w ogóle, w przyszłości pretendować do funkcji, którą obecnie chce się osłabiać?! Taka postawa jest kompletnie nieczytelna i może tworzyć szkodliwy precedens!
     Gra jaką od początku obecnej kadencji parlamentarnej prowadzi Platforma Obywatelska jest wyjątkowo nielogiczna, a przede wszystkim bardzo niebezpieczna. Demokracja, bowiem niczego tak mocno nie potrzebuje jak instytucjonalnej stabilizacji. Nie można dla doraźnych oraz partykularnych korzyści politycznych frymarczyć autorytetem najważniejszych organów Państwa. Zachowywać się według mentalności Kalego, czyli - jak ich prezydent, to trzeba go deprecjonować, ale jak nasz to afirmować oraz wzmacniać.
     Odpowiedzialna i wiarygodna siła polityczna, nie może zachowywać się w tak dwuznaczny sposób. Jak niepoważnie będzie w przyszłości wyglądał Donald Tusk, jeżeli zacznie radykalnie wycofywać się ze swoich dzisiejszych deklaracji. A przecież analogiczna sytuacja była już z Senatem - najpierw w ferworze kampanii wyborczej politycy PO zapowiadali jego likwidację, a później kiedy parlamentarzyści tego ugrupowania zdominowali Izbę Wyższą, to sprawa niestety ucichła. Gdzieś to wszystko zatrąca o hipokryzję oraz polityczny faryzeizm. Jeżeli i w przypadku roli jaką powinien odgrywać prezydent poglądy Donalda Tuska będą biegunowo ewoluować, to obecny premier srogo tego pożałuje i sam wpadnie w zastawioną przez siebie pułapkę, bo jak mówi inne stare przysłowie: - "Kto pod kimś dołki kopie, ten sam w nie wpada". Zarówno w życiu, jak i w polityce opłaci się być konsekwentnym - szczególnie gdy wymaga tego interes Państwa.

Romano Manka-Wlodarczyk

Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości