Czy przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wysłał do Strasburga niekompetentnych ludzi?! Odsyłając świeżo upieczonego eurodeputowanego - Zbigniewa Ziobro do intensywnej nauki języków obcych - lider PiS-u ewidentnie się do tego przyznał.
Dlaczego na najwyższe stanowiska w Europie promuje się ludzi bez odpowiednich kwalifikacji oraz merytorycznego przygotowania?! W jaki sposób Zbigniew Ziobro będzie radził sobie z porozumiewaniem w Europarlamencie?! Czy naprawdę zostanie europarlamentarzystą czwartej kategorii, jak wróży jego polityczny idol? Czemu były minister sprawiedliwości, nie szlifował wcześniej języków innych krajów, na tyle wystarczająco, aby teraz móc się swobodnie komunikować? Przecież swoje międzynarodowe, europejskie aspiracje zdradzał już dużo wcześniej... Dleczego w polskiej polityce ciągle (pomimo zmiany systemu), dominuje destruktywna oraz stara zasada - "nie matura lecz chęć szczera?"
A z drugiej strony - czy Jarosław Kaczyński miał prawo publicznie wytknąć tą ułomność swojemu partyjnemu koledze, skoro powszechnie wiadomo, iż on sam raczej nie jest poliglotą, a jako premier nie mógł obyć się bez tłumacza? Dlaczego polscy politycy lubią się tak bardzo ośmieszać i dyskutują na personalne argumenty oraz aluzje - nawet jeżeli są członkami jednej i tej samej partii? Jeżeli tak prominentny polityk PiS-u, jak Zbigniew Ziobro w ocenie samego Jarosława Kaczyńskiego nie zna języków obcych, to aż strach pomyśleć, co jest z pozostałymi eurodeputowanymi tego ugrupowania... Po co w ogóle przewodniczący PiS-u desygnował do tak ważnej instytucji - tak słabo przygotowanych kandydatów?!
A tak przy okazji, to trzeba zauważyć, iż w polityce bardzo rzadko się zdarza, aby ktoś przyznawał się sam do swojej niekompetencji... Przywódca Prawa i Sprawiedliwości jest przynajmniej szczery! Może stanie się on więc prekursorem nowego politycznego stylu, gdzie uczciwie będzie się mówiło o swoich własnych wadach, a także słabościach i publicznie nawoływało do poparcia konkurencyjnego ugrupowania... W życiu takich szopek jeszcze nie widziałem!
Jedno jest natomiast pewne na sto procent - pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Zbigniewem Ziobro coraz bardziej iskrzy, a znając temperamenty obydwu polityków, to można się spodziewać, że proces ten zacznie się dynamicznie nasilać, a walka będzie bardzo ostra, brutalna i wyniszczająca. Czas jedności PiS-u już się niestety kończy!
Romano Manka-Wlodarczyk
Autor jest socjologiem, zajmuje się analizami z zakresu filozofii polityki i socjologii polityki oraz obserwacją uczestniczącą. Interesuje go zwłaszcza fenomenologia, a także hermeneutyka. Jest redaktorem naczelnym Czasopisma Eksperckiego Fundacji FIBRE oraz członkiem zarządu tej organizacji. Pełni również funkcję dyrektora zarządzającego Instytutu Administracja.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości