Widziałem dziś wystąpienie Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego wraz z Pierwszą Damą i z głębi serca życzę Panu Prezydentowi dużo zdrowia, albowiem wyglądał na bardzo wycieńczonego chorobą. Jak wielokroć wspominałem głosowałem na Tuska, a prezydenckie weta oceniam negatywnie. Pan Prezydent Lech Kaczyński jest jednak również moim prezydentem i nigdy nie będę się godził na plugawienie najwyższego państwowego urzędu. Pozaprawne występowanie przeciw władzy jest uzasadnione wtedy, gdy władza zagraża prawom i wolnościom obywatelskim. Prezydent Lech Kaczyński, co prawda moim zdaniem hamuje potrzebne reformy, ale ma do tego konstytucyjne prawo, a zatem ani ja ani nikt inny szanujący porządek konstytucyjny nie powinien się obrażać na wybór rodaków.
Szacunek do prezydenta, do premiera również, to pierwszy krok do wydobycia się z kupy głupoty nasączonej wieśniactwem intelektualnym, które jest bardziej płytkie od wyschniętej kałuży przed mym domem. Ani obecny premier ani prezydent nie zagrażają naszej swoistej demokracji w żaden sposób, więc może sami z siebie popatrzmy na nich cieplej w okresie świątecznym. W szczególności serdecznością ogarniam Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i po wtóre życzę mu dużo zdrowia. Mam szczerą nadzieję, iż Prezydent Kaczyński wyszedł bez szwanku z tego długotrwałego przeziębienia i będzie mógł bez przeszkód uczestniczyć w świątecznych spotkaniach z rodziną.
Pozdrawiam.
Inne tematy w dziale Polityka
